Ford Mustang Shelby GT500 na pierwszym zdjęciu
W Las Vegas wczoraj odbyła się zamknięta prezentacja Forda dla dealerów. Pokazano na nim najmocniejsze dziecko koncernu z Dearborn - Mustanga Shelby GT500.
Oczywiście, oficjalna prezentacja nastąpi w przyszłym roku, a samo Shelby zadebiutuje jako rok modelowy 2020. Ale mamy pierwsze przecieki, które umieścił na swoim instagramie sinister_lifestyle. Samochód prezentuje nadzwyczaj agresywnie i jest nie do pomylenia z żadnym innym Mustangiem. Potężny grill z kobrą zamiast mustanga na środku, maska z wylotami powietrza, sporych rozmiarów skrzydło na tylnej klapie, zmienione felgi oraz niesamowicie szerokie opony. No i oczywiście pasy przez środek nadwozia. To będzie naprawdę niesamowity Mustang.
Pojawiło się przy okazji kilka przecieków, co do GT500. Pod maską znajdzie się oczywiście doładowane kompresorem 5.0 V8. Jednak dotychczasowe informacje wspominały o tym, że kobra będzie chciała zapolować na Hellcata i będzie dysponować ok. 700 KM mocy. Tymczasem z Vegas doszły do nas informacje, że prawdziwym konkurentem może być "ucywilizowany Demon" czyli Hellcat Redeye. Ten dysponuje 808 KM, podczas gdy Shelby GT500 ma mieć między 790 a 800 KM. To powinno wystarczyć, żeby Ford przyspieszał do 100 km/h w ok. 3,5 sekundy i rozpędzał się do ponad 300 km/h (Challenger SRT Hellcat Redeye potrzebuje 3,4 s do 60 mil/godzinę i ma prędkość maksymalną 326 km/h). Shelby będzie dostępne albo z sześciobiegowym manualem, albo z dziesięciobiegową skrzynią automatyczną. Nie potwierdziły się na razie plotki o przekładni dwusprzęgłowej. Tak czy inaczej, czekamy z niecierpliwością.
Poza tym na spotkaniu pojawiła się informacja o czterodrzwiowym Mustangu. Albo pięciodrzwiowym. Będzie bazował na następnej generacji kultowego coupe i na cel ma wziąć Audi A7 oraz Porsche Panamerę. Napędzany będzie zapewne turbodoładowanym V8.