General Motors wycofuje się z polityki skierowanej na auta elektryczne. Do akcji wracają hybrydy plug-in

Koncern General Motors ogromny nacisk położył na rozwój samochodów elektrycznych. Teraz Amerykanie zmieniają swoją strategię i wracają do samochodów spalinowych, choć w mocno zelektryfikowanej formie. Powód? Zawirowania na rynku i znacznie wolniejszy niż zakładano rozwój elektromobilności.

Amerykanie w 2018 roku jako jedni z pierwszych uznali, że elektryfikacja jest jedynym kierunkiem, w którym warto podążać. Odważna decyzja General Motors spotkała się ze zdziwieniem na rynku, ale faktycznie była realizowana dość skutecznie - przynajmniej do tej pory. Mary Barra, szefowa koncernu, podczas spotkania z inwestorami ogłosiła zmianę planów. Nie jest ona radykalna, ale na celownik marki wróciły silniki spalinowe.

Nie będą to jednak klasyczne V8-ki w analogowej formie. Nic z tych rzeczy. W USA normy emisji spalin także są coraz bardziej rygorystyczne. Aby je spełnić, GM postawi na hybrydy plug-in.

General Motors łączy elektryfikację i silniki spalinowe. Powody są oczywiste

W USA rozwój elektromobilności jest widoczny, ale tak jak i w Europie nie postępuje w zakładanym przez największe firmy tempie. Do tego sytuacja gospodarcza na rynku sprawiła, że ceny samochodów na prąd idą w górę, a coraz mniejsze grono osób może sobie na nie pozwolić.

Do tego wszystkiego dołóżmy jeszcze jeden problem - awaryjność. Platforma Ultium, która ma być przyszłością GM, póki co funduje wielu osobom nieciekawe przygody. Niestabilne oprogramowanie i awarie mechaniczne sprawiły, że debiut nowych modeli niestety nie jest zbyt efektywny pod kątem liczby wydanych aut.

Do tego General Motors zwraca uwagę na to, że rozwój elektromobilności nie jest liniowy. Te spadki i wzrosty trzeba jakoś zagospodarować. I tu właśnie w politykę marki wpiszą się hybrydy plug-in.

General Motors samochody elektryczne

Takie napędy zobaczymy w wybranych modelach na rynku północnoamerykańskim. Póki co nie wiadomo jak będzie to wyglądało w innych krajach, ale obecnie jest to najmniejszy problem tego koncernu. GM planuje też powrót do Europy na większą skalę, ale patrząc na stygnący entuzjazm do samochodów na prąd może to nie być dobry moment na taką decyzję.

Jak w tych dziwnych czasach poradzi sobie ta grupa? To pokaże czas, ale z pewnością czeka nas jeszcze wiele zwrotów akcji - także za oceanem, gdzie nastroje w obliczu nadchodzących wyborów prezydenckich nie są zbyt optymistyczne.