Giannini powraca do gry. To najostrzejsze wydanie Abartha za ogromne pieniądze

Spalinowy Abarth może już zniknął z rynku, ale dzięki rzymskiej manufakturze może dostać drugie życie. Słynna firma Giannini powraca do gry za sprawą projektu Spettacolo. A to nie jest ostanie słowo Włochów.

Spalinowy Abarth to już przeszłość. Włosi stawiają na przyszłość, która kręci się wokół elektromobilności. Nie oznacza to jednak, że duch tej firmy umarł. Skorpion znowu może ukąsić dzięki legendarnej rzymskiej manufakturze, której korzenie sięgają 1917 roku. Mowa tutaj o firmie Giannini, która przez lata specjalizowała się w modyfikacjach Fiatów 500 i 126, a także innych modeli marki z Turynu.

Teraz do gry powracają za sprawą modelu Spettacolo. To nic innego jak znany i ceniony Abarth 595 w absolutnie hardkorowym wydaniu. Jego możliwości robią ogromne wrażenie.

Giannini Spettacolo ma 250 KM, 360 Nm i rozpędza się do... 280 km/h!

Osiągnięcie takiej prędkości w Abarcie musi być metafizycznym doznaniem - zwłaszcza przy jego ograniczonej stabilności przy wysokich prędkościach. Tutaj jednak rozwiązaniem tego problemu ma być zmodyfikowana aerodynamika.

Włoska manufaktura gruntownie przebudowała "uroczego" Abartha. Postawiono między innymi na agresywny wizualnie bodykit, który rzuca się w oczy. Ciekawe są też osłony felg, które zmniejszają opór powietrza.

Kliknij tutaj, aby przeczytać o "ślepej miłości" do Abartha 595

Z tyłu warto zwrócić uwagę na przeniesione na środek zderzaka końcówki wydechu. Są one ulokowane nad dyfuzorem, dzięki czemu strumień powietrza przepływającego pod autem jest mniej zaburzony.

Giannini Spettacolo Abarth 595 2024

Wygląd zewnętrzny jest oczywiście kwestią indywidualnych upodobań nabywcy. Giannini przygotowało konfigurator oraz kilka specyfikacji, ale każdy może dowolnie "zbudować" swoje auto. Zresztą nie powinno to dziwić, gdyż cena tego szalonego Abartha jest naprawdę odlotowa.

Włosi życzą sobie za ten samochód dokładnie... 133 000 euro

Nie, nie ma tutaj pomyłki w kwocie. Jest to blisko 570 000 złotych za Abartha. Co więcej, manufaktura z Rzymu twierdzi, że stworzy 200 takich aut. To naprawdę ambitna liczba. Czy na świecie jest aż tylu fanatyków Abartha, gotowych wydać tak ogromne pieniądze?

Wcale bym tego nie wykluczał. Sam wiem, że w Polsce nie brakuje osób, które otaczają kultem 500-kę. Wielu pasjonatów skorpionów jest też w Japonii - tam ten model cieszy się ogromną popularnością. Giannini może więc ambitnie podchodzi do liczby egzemplarzy, ale ma szansę na stworzenie przynajmniej kilkudziesięciu takich aut.