Holden znika z rynku. GM zamyka kolejną markę

Holden był jedną z tych dziwnych marek, które w swojej historii oferowały auta najróżniejszych marek. Teraz oferta tej australijskiej jest śmiesznie mała, a niebawem przestanie istnieć.

To już jest koniec, nie ma już nic - ta piosenka, choć nieznana w Australii, może teraz przyświecać pracownikom Holdena. Kombajn o nazwie General Motors zaorał właśnie kolejną markę. Po wcześniejszych spekulacjach przyszła dzisiaj oficjalna informacja, która potwierdza koniec firmy Holden, po 164 latach istnienia.

Standardowy problem - rentowność

Oczywiście General Motors ma wciąż problem z utrzymaniem wielu swoich marek. Dlatego chociażby wysoko postawieni menadżerowie z USA postanowili wyzbyć się wszystkich aut z kierownicą po prawej stronie. Tym samym od razu ofiarą stał się Holden, który oferowany był wyłącznie w Australii i Nowej Zelandii.

Holden

Oczywiście GM podkreśla, że pracownicy australijskiej firmy nie są winni. W ich opinii główną kwestią jest płynność finansowa i kwestia przyszłości całego koncernu. Co ciekawe GM może mieć małą alternatywę dla grupy pracowników. Od razu pojawiły się plotki dotyczące stworzenia GMSV (General Motors Speciality Vehicles).

Australijski rynek oczekuje specyficznych samochodów, co może otworzyć drzwi do tworzenia konwersji na wersję dla ruchu lewostronnego. Tym samym auta z USA przyjeżdżałyby do Australii i tam były przebudowywane przez dedykowany zespół.

Holden w swojej ofercie miał wiele ciekawych samochodów

Model Commodore, Ute czy Monaro zapisały się w ogólnej świadomości wielu fanów motoryzacji, ale Holden miał wiele innych ciekawych modeli. Swego czasu hitem sprzedaży był Holden HQ i jego następca HX. Samochody te były powszechnym widokiem w Australii i stanowiły fundamenty sprzedaży marki.

Holden

Później pojawiały się z kolei takie wynalazki jak Holden Commodore, który wizualnie przypominał europejskie modele, zaś konstrukcyjnie był zlepkiem najróżniejszych części. Co więcej, pod maską montowany był silnik... Nissana.

Holden oferował też auta na bazie samochodów takich marek jak Toyota (Apollo, Nova), Chevrolet, Daewoo, Isuzu czy Suzuki. W większości był to tak zwany "badge engineering"