Honda CR-V nazywa się w Chinach Breeze i jest ładniejsza. Jak do tego doszło? Nie wiem

Przed Wami nowa Honda CR-V w nieco ładniejszym i atrakcyjniejszym wydaniu. Nazywa się Breeze i będzie oferowana na Dalekim Wschodzie.

Po raz kolejny Honda CR-V zyskuje atrakcyjniejsze wizualnie wydanie i po raz kolejny nie trafi ono do Europy. Model Breeze powstał z myślą o Chinach, aczkolwiek swoją linią trafiłby w gusta Europejczyków. Zgadzacie się z nami?

Nowa Honda CR-V to bardzo ważny dla marki model. Japończycy stawiają na wszystkie kluczowe rynki

Można śmiało powiedzieć, że konstrukcja tego samochodu czyni z niego model globalny. Oczywiście kluczowym rynkiem pozostanie USA, gdzie CR-V od lat cieszy się dużą popularnością.

W Europie jednak Honda nie chce spocząć na laurach i szykuje się do dużej rynkowej ofensywy. Ma w tym pomóc nowoczesny napęd hybrydowy, oferujący ponad 200 KM mocy.

Z tym autem Honda zamierza uderzyć w Toyotę, podkradając jej część klientów. Patrząc na to, że nowe modele są bardzo dobrze odbierane, to szanse na sukces wyraźnie rosną.

Wróćmy jednak do modelu Breeze. Co tu się zmieniło?

Przede wszystkim zupełnie inaczej zaprojektowano pas przedni i tylny. Front jest nieco masywniejszy i prostszy, ale też lepiej komponuje się z bryłą auta. Z tyłu zrezygnowano z kolei z lamp zachodzących na słupki. To akurat dobry zabieg, gdyż proste światła ulokowane w pokrywie bagażnika pasują tutaj idealnie.

Honda CR-V Breeze

Chińczycy nie dostali za to nowego wnętrza. Tutaj także minimalizm widoczny jest na każdym kroku. Honda stawia na mocną unifikację wyglądu kokpitów, dlatego też CR-V, Breeze, Civic i HR-V mają zbliżone koncepcje deski rozdzielczej.

W Chinach gama jednostek napędowych przypomina europejski wariant sprzed lat

Znajdziemy tutaj dwa silniki. Podstawą będzie 1,5-litrowa doładowana benzyna, generująca 193 KM i 243 Nm momentu obrotowego. Do niej dołączy później hybryda z rodziny e:HEV, oferująca ponad 200 KM.

W przypadku wersji turbo standardem jest napęd na cztery koła i przekładnia CVT. Jest to więc całkiem komfortowy i wydajny zestaw.

Honda swoje auta w Chinach buduje w spółce joint-venture z koncernem GAC, odpowiadającym za auta z rodziny Trumpchi. GAC docelowo szykuje się także do ekspansji na inne rynki, w tym europejski i amerykański.