Honda stworzyła najdziwniejszy samochód świata. To elektryk z... hybrydą plug-in

Tak, Honda stworzyła samochód elektryczny, który jest też hybrydą plug-in - CR-V e:FCEV ma ogniwa paliwowe i duży akumulator. Gdzie sens, gdzie logika?

Jeździ na wodorze, z którego powstaje prąd, ale jednocześnie jest hybrydą plug-in, którą trzeba ładować prądem z gniazdka. Honda CR-V e:FCEV robi wszystko inaczej i zmusza do zadania sobie pytania - czy to w ogóle ma sens?

Japońska marka twierdzi, że jak najbardziej. To pierwszy w historii samochód, który łączy ogniwa paliwowe i dodatkowy duży akumulator, który trzeba ładować z zewnętrznego źródła energii. Takie rozwiązanie ma być kompromisem w momencie, w którym nie zawsze chcemy tankować wodór.

Krótko mówiąc: Honda CR-V e:FCEV ma wykorzystywać akumulator do codziennej jazdy na krótszych dystansach i wodór do długich podróży. Proste?

Honda CR-V e:FCEV 2024

Honda CR-V e:FCEV ma jeden problem - trafiła w bardzo zły moment

Oficjalnie zasięg na wodorze to 470 kilometrów, a na prądzie (z akumulatora o pojemności 17,7 kWh rzecz jasna) 47 kilometrów. Nie są to złe wyniki, ale warto dodać, że liczba stacji oferujących wodór nie jest duża.

Do tego ten samochód stworzono z myślą o rynku amerykańskim, gdzie obecnie liczba takich obiektów skurczyła się dość drastycznie. Są one głównie w Kalifornii, a Shell właśnie postanowił wycofać się z rynku. Może więc i dobrze, że jest jeszcze tutaj ta alternatywa w postaci ładowanego z gniazdka akumulatora?

A jak wypada tutaj sam napęd wodorowy?

Silnik oferuje 174 KM, co jest przyzwoitym wynikiem. Do tego taka kombinacja źródeł zasilania sprawia, że CR-V może stać się mobilnym powerbankiem. Oczywiście moc jest amerykańska i wynosi 110V i pozwala zasilić urządzenia pobierające do 1500W.

Honda CR-V e:FCEV 2024

Oczywiście obecność zbiorników na wodór drastycznie ograniczyła przestrzeń ładunkową. Do tego Honda musiała całkowicie przestroić zawieszenie, dopasowując je do nowej masy samochodu. CR-V e:FCEV dostało też inne zderzaki z przodu i przezroczyste tylne lampy. Wszystko po to, aby nieco rozróżnić od siebie wersję hybrydową i wodorową.

Ten model dostępny będzie tylko w specjalnym leasingu w Kalifornii. Jesteśmy ciekawi ilu chętnych ustawi się w kolejce w obliczu problemów z dostępnością wodoru na wielu stacjach w tym stanie.