Honda HR-V - Długo oczekiwany debiut
Najpierw był Urban Concept na początku 2013 roku, potem seryjny Vezel w Japonii pod koniec roku, po drodze XR-V na rynek chiński, HR-V Prototpe w 2014 roku w Paryżu i seryjny HR-V w Brazylii i w Stanach Zjednoczonych. Wreszcie w Genewie debiutuje ostateczna, europejska wersja. Dlaczego Honda kazała nam tak długo czekać? I czy było warto?
Pamiętacie pierwszą generację Hondy HR-V? Zadebiutowała w 1999 roku, zazwyczaj występowała w takim zielonkawo-żółtym lub pomarańczowym lakierze i z zewnątrz przypominała amfibię. Brzydka, ładna? Nie wiem, ale na pewno oryginalna. Druga generacja HR-V, która wreszcie nam się objawiła jako wersja produkcyjna gotowa do debiutu w Europie, nie jest już tak fascynująca. SUV segmentu B może i jest modnie napompowany, z linią dachu udającą coupe i fajnie zarysowanym przetłoczeniem bocznym biegnącym do ukrytej w słupku klamki tylnych drzwi, ale to już nie jest to. Jak twierdzą niektórzy, ma coś z SsangYonga, a to niedobrze dla Hondy. Może na żywo będzie lepiej.
Łaskawszym okiem spoglądam na deskę rozdzielczą, na widok której niektórzy stwierdzili, że Honda wygrzebała go jako projekt archiwalny sprzed 30 lat. To taki techniczny styl Japończyków, Toyota podobnie projektuje dziś swoje kokpity i albo się to lubi, albo nie. Mimo wszystko, ciekawie prezentują się potrójne nawiewy przed pasażerem czy też dotykowy panel klimatyzacji. Warto zwrócić uwagę na ekran zestawu multimedialnego - to system Honda Connect, pracujący na Androidzie, z obsługą dotykową. W zależności od wersji dysponuje 5" (Comfort) lub 7" (Sport i Executive) calowym wyświetlaczem oraz możliwością połączenia z Internetem. Dzięki aplikacji Honda App Center z powodzeniem system można spersonalizować, a połączenie ze smartfonem zapewnią funkcję MirrorLink, WiFi, a także złącza HDMI i USB.
Honda zapewnia, że w modelu HR-V mamy do czynienia z jednym z najlepiej rozplanowanych wnętrz w klasie. Bez wątpienia udział w tym ma znany już z innych modeli patent pod nazwą Magic Seats - dzięki umieszczeniu płaskiego zbiornika pod przednimi fotelami udało się wygospodarować miejsce przede wszystkim na duży bagażnik (453-1026 litrów), a także na montaż systemu "magicznych siedzeń", gdzie siedzisko kanapy można zarówno kłaść na płasko, jak i stawiać w pionie.
Model HR-V wyposażono w szereg nowoczesnych systemów bezpieczeństwa. Każdy samochód będzie wyposażony w system aktywnego hamowania w ruchu miejskim, natomiast wersje Sport i Executive otrzymają standardowo pakiet Advanced Driver Assist System. Składają się na niego m.in. inteligentny tempomat adaptacyjny, system aktywnego hamowania w ruchu miejskim, system ostrzegania przed kolizją, system ostrzegania o zjeżdżaniu z pasa ruchu, system rozpoznawania znaków drogowych oraz system automatycznych świateł drogowych.
Jak na prawdziwego miejskiego crossovera przystało, nowy SUV Hondy będzie występował tylko z napędem na przednią oś. Japończycy proponują dwa silniki - benzynowy 1.5 i-VTEC o mocy 130 KM oraz wysokoprężny 1.6 i-DTEC o mocy 120 KM. Seryjnie występują one z 6-biegowymi skrzyniami manualnymi, natomiast wariant benzynowy może opcjonalnie współpracować z bezstopniową skrzynią automatyczną CVT.
Jak już wspomniałem, Honda HR-V zadebiutuje na początku marca podczas Salonu Samochodowego w Genewie, a do salonów trafi latem. Czy Honda idzie dobrą drogą i czy debiut małego SUV-a nie jest spóźniony, przekonamy się już wkrótce.
https://www.youtube.com/watch?v=hn0unmiZfM0