Hyundai Staria to duży, futurystyczny minivan, który w tej postaci trafi na rynek

Ten futurystyczny van, który wygląda jak z filmu SF, albo jakiegoś cyberpunkowego uniwersum, to Hyundai Staria i w takiej formie trafi do sprzedaży.

Co prawda w koncernie jest Kia Carnival, jako rodzinny van, ale sporym zainteresowaniem (oczywiście nie w Europie) cieszą się duże minivany z luksusowymi wnętrzami. W tę stronę poszedł nawet Lexus z modelem LM. Teraz ma dołączyć do nich Hyundai Staria, o niecodziennym wyglądzie. Tak właśnie wygląda na pierwszych zdjęciach.

Staria korzystać będzie z rozwiązań stylistycznych, które zadebiutowały w modelu IONIQ 5. Choć i tak najbardziej rzucać się w oczy będą "kostkowe" reflektory osadzone na dole, w olbrzymiej, chromowanej atrapie, a także pas świateł LED ciągnący się przez całą szerokość auta.

Hyundai Staria z tyłu będzie wyglądał już nieco bardziej normalnie, podobnie jak we wnętrzu. Choć i tu postawiono na minimalizm połączony z wielkim ekranem. Widzimy za to kilka elementów, które mogły trafić prosto z Santa Fe. Na pewno w środku będzie mogło być bardzo komfortowo - widać indywidualne podłokietniki oraz "salonkę" z rozkładanymi fotelami w tylnej części.

Hyundai Staria

Hyundai Staria mechanicznie pozostaje zagadką

Hyundai ujawnił pierwsze zdjęcia swojego minivana, ale żadnych dodatkowych informacji. Stylistyka mogłaby wskazywać, że będzie to samochód elektryczny. Ale ze względu na rynki docelowe, sądzę że raczej Koreańczycy postawią na hybrydy i klasyczny układ. Nie wiadomo jednak nawet, na jakiej platformie będzie bazował ten model. Albo będzie to powiększona płyta Kii Carnival, albo raczej odświeżona odmiana modelu H1/Starex/iMax. To by oznaczało napęd na tył oraz... samochody dostawcze zbudowane w podobnej estetyce.

Bo na zdjęciach widnieje Hyundai Staria Premium, czyli odmiana topowa, która na dodatek nie będzie dostępna na wszystkich rynkach. Osobiście podejrzewam, że trafi do Korei Południowej, Chin, może Japonii, Rosji i Australii. Nieco bardziej przyziemne linie wyposażenia (zapewne nawet 8, czy 9 osobowe) będą jeździć po całej Azji.

Na Europę nie ma co liczyć, chyba że na wersje dostawcze. Hyundai H1 i iMax od czasu do czasu są widoczne na drogach, choć nie są chętnie wybierane, bo akurat w Europie mamy w tym segmencie dużą konkurencję.

Więcej szczegółów poznamy w nadchodzących miesiącach.