Ile może kosztować siedmiomiejsowy minivan? Chińczycy mówią - 40 tysięcy złotych
No dobra, Chińczycy nie mówią nic o złotówkach. Ale siedmiomiejscowy Wuling Xingguang 730 naprawdę jest śmiesznie tani. Nawet w wersji elektrycznej.
Wuling Xingguang 730 nic nam nie mówi. Poza tym, że Wuling to naprawdę duża marka na miejscowym, chińskim rynku. Specjalizuje się w tanich, praktycznych samochodach. I tak samo jest w tym przypadku. Tego auta nie ma co spodziewać się w Europie, ale warto zwrócić uwagę na szerokość tej oferty. Oraz oczywiście cenniki.
Wuling Xingguang 730 dostępny jest w trzech odmianach
To najtańsze siedmiomiejscowe auto w Chinach i średniej wielkości minivan od Wulinga. W naszych warunkach, byłby duży. Rozstaw osi wynosi 2910 mm, długość 4910 mm, a szerokość i wysokość odpowiednio 1850 i 1770 mm.
Auto jest też praktyczne. Przednie siedzenia rozkładają się na płasko, dwa fotele w drugim rzędzie mają zapewniać komfort "biznesowy". Także kanapa z tyłu ma możliwość odchylenia do niemalże leżącej pozycji. W aucie znajdziemy 4 mocowana ISOFIX.
Producent chwali się, że Xingguang 730 ma aż 25 schowków. Do tego łatwo złożyć trzeci rząd siedzeń, powiększając przestrzeń bagażową z 315 do 1202 litrów.
Auto występuje też, co rzadkie w takich tanich, masowych modelach, w trzech wersjach silnikowych.
Oczywiście bazą jest nieśmiertelny silnik 1.5 Turbo. Ma 177 KM i można wybrać go z ręczną skrzynią lub automatem CVT. Jest też silnik hybrydowy typu plug-in. Z 1.5 pod maską i jednostką elektryczną. Ma teoretyczny zasięg 125 km na prądzie (CLTC) i zużycie paliwa na poziomie 5,3 litra na 100 km, po rozładowaniu baterii.
Ostatni w gamie jest silnik elektryczny. Akumulator ma 60 kWh, silnik 136 KM, a van ma przejechać do 500 km na jednym ładowaniu. 200 km zasięgu ma pojawiać się po 15 minutach ładowania.
Ma być tanio
Choć Wuling deklaruje, że samochód ma bogate wyposażenie, na zdjęciach widać też skórzaną tapicerkę, to najważniejsza jest tu cena.
A Xingguang 730 kosztuje w przedsprzedaży od 76 800 juanów. To mniej więcej 39 200 zł. Wersja ze skrzynią automatyczną i bogatszym wyposażeniem - 5 tysięcy złotych więcej.
Hybryda jest "znacznie droższa". Kosztuje bowiem AŻ 54 500 zł (106 800 juanów). A elektryczna odmiana to już w ogóle poważne koszty. Trzeba dołożyć kolejne aż do 112 800 RMB, to 57 000 zł.
Domyślamy się, że to nie jest auto wysokiej jakości. Ale jest budżetowe. Nawet bardzo budżetowe, biorąc pod uwagę nasze standardy cenowe.


