Infiniti QX Monograph zapowiada nowe QX80. A ja już je gdzieś widziałem

Japońska marka jest jednocześnie jedną z najciekawszych i najmniej interesujących. Infiniti QX Monograph to idealny przykład tego paradoksu.

To jednocześnie szalenie ciekawe, bardzo japońskie technologicznie i oryginalne modele, które jednak mają ograniczoną liczbę klientów i nie do końca udany pobyt w Europie na koncie. A do tego mam wrażenie, zwłaszcza patrząc na Infiniti QX Monograph, że nie mają pomysłu na to, "co dalej". Nowy, wielki SUV ma zapowiadać nadchodzący język stylistyczny i QX80-kę, czyli podstawowy produkt na amerykańskim rynku.

Infiniti QX Monograph - "najbardziej lubimy te kawałki, której już słyzeliśmy"

Potężna sylwetka, z olbrzymim "kaskadowym" grillem i wąskimi lampami. To bez wątpienia Infiniti. W prototypie dołożono nową indentyfikację świetlną, czyli krawędź maski podświetlaną diodami. Najwyraźniej oświetlenie przez całą szerokość jest teraz najmodniejszym gadżetem. A ta blenda świetlna z tyłu już się znudziła. W Infiniti QX Monograph oczywiście też jest. Lekko zwężająca się na środku, przypomina nieco tylne lampy Mercedesów serii EQ. Styliści zaaplikowali jeszcze "pływający" dach. Najmodniejszy w SUV-ach kilka lat temu. Tutaj niemalże konieczny, bo auto zapowiada naprawdę olbrzymiego SUV-a.

Infiniti QX Monograph

I wszystko byłoby całkiem przyzwoite, gdyby nie to że... to już było. 6 lat temu - Infiniti QX80 Monograph. Trzy lata temu - QX60 Monograph. A w bryle tego auta widzę to co powinienem, czyli Nissana Patrola. QX80 zawsze był jego bardziej luksusową odmianą. Ale żeby nawet w koncepcie poczciwy Patrol "straszył"?

I nie pomoże tu spektakularny, sześciowarstwowy lakier Akane, który delikatnie zmienia odcienie pod wpływem światła. Nie przekona mnie też wlot za błotnikiem, który ma nawiązywać do bambusowego pędu. To mocno naciągana teoria.

Infiniti QX Monograph

Może gdybym nie widział innych Infiniti. Może gdyby linia aż tak bardzo nie przypominała Patrola, może gdyby Infiniti QX Monograph uchyliło drzwi i pokazało ciekawe, eleganckie wnętrze, byłbym nawet zadowolony z tego, co nam pokazano. Ale tak to jestem rozczarowany.

Samochód prawdopodobnie trafi na rynek za około rok. Tak by wynikało z prezentacji koncepcyjnych aut Inifiniti. I nie będzie wiele się różnił od tego, co widzimy na zdjęciach. Możliwe, że w tym samym okresie poznamy również Patrola, który jest już 13 lat na rynku.

Zobaczymy. Obym się mylił i seryjne auto robiło dobre wrażenie.