Hyundai IONIQ 5. Jesień, blok, brak garażu. To w ogóle ma sens? - TEST, OPINIA

Ponownie trafił do nas do testu IONIQ 5. Tym razem do mnie. Mamy koniec listopada, jest zimno, nie mam garażu i własnej ładowarki. Jak się zachowa Hyundai?

Nie ma co się oszukiwać - Hyundai IONIQ 5 otworzył nowy rozdział w historii koreańskiej marki. Pierwszy samochód zaprojektowany od zera jako elektryczny, pierwszy model z futurystycznym, "pikselowym" designem, jakby wziętym wprost z Cyberpunka. Bez wątpienia jeden z najciekawszych samochodów ostatnich lat. Ponieważ latem już do nas trafił na kilka dni, mieliśmy już okazję zobaczyć, co oferuje. Ja przez tydzień sprawdzałem, czy topowa wersja radzi sobie przy paskudnej pogodzie i braku garażu.

Hyundai IONIQ 5 jest dla kierowcy i pasażerów

Zanim jednak przejdę do tego, jak samochód radzi sobie z polską rzeczywistością, rzut oka do środka. Jeśli tylko pasuje Wam wzornictwo wnętrza, to niewiele znajdziecie tu wad.

Fotele są bardzo wygodne, pokryte skórą (wegańską, tj. sztuczną), z elektryczną regulacją, wentylacją i ogrzewaniem. Mamy olbrzymią przestrzeń, zarówno z przodu, jak i z tyłu, którą wykorzystano w naprawdę świetny sposób. To nie jest tylko tak, że nikomu nie zabraknie miejsca na nogi. Wnętrze zaprojektowano tak, że również na szerokość samochód jest niezmiernie przestronny i bardzo praktyczny. Przesuwany "tunel" środkowy ma nie tylko podłokietnik i ładowarkę indukcyjną, ale i sporo schowków, nawet całkiem dużych. Ponieważ można go mocno przesuwać do przodu i do tyłu, IONIQ 5 daje się bardzo fajnie aranżować do naszych potrzeb.

Ioniq 5

Przyczepiłbym się trochę do tylnego bagażnika, który nie bardzo wygląda na swoją pojemność (527 litrów), głównie dlatego że jest płaski. Do tego, po przesunięciu kanapy maksymalnie do przodu, robi się "dziura" między jej oparciem, a krawędzią otworu drzwiowego. Raczej nic nie wypadnie, ale po co ryzykować. To oczywiście wina... komfortu. IONIQ 5 ma szerokie tylne drzwi, przez co wsiada się znacznie łatwiej, ale wspomniany otwór jest mocno cofnięty.

Z przodu znajdziemy klasyczne dwa panele zegarów, niczym w Mercedesach. Może nie jest to wybitne osiągnięcie wzornictwa, ale jest wygodne, czytelne i działa bardzo szybko. Do tego białe podświetlenie (mało popularne) w czasie rzeczywistym zmienia natężenie tak, aby nie razić wzroku. Super.

Mniej super jest to, że musicie mieć do Android Auto / Apple CarPlay "certyfikowany" kabel. Nie wiem o co chodzi, ale ten, który działał w innych samochodach, z Ioniqiem nie współpracował. Musiałem poszukać innego w "tej przerażającej szufladzie z kablami, którą każdy ma w domu".

7 rano. 1 stopień na plusie

Pora jednak ruszyć samochód. Poranek mokry, zimny i nawet mój kot nie jest zbyt chętny, żeby wystawić nos spod koca. Nie dziwię mu się. A Hyundai IONIQ 5 przestał całą noc na dworze.

Chwilę zajmuje mi znalezienie ogrzewania foteli. W przeciwieństwie do sterowania klimatyzacją, jest ukryte w osobnym kafelku. Szkoda. Jest za to ogrzewanie kierownicy. We wnętrzu szybko robi się przyjemnie. Dzięki pompie ciepła IONIQ 5 dość dobrze nagrzewa wnętrze. Są samochody benzynowe, które robią to znacznie gorzej, nie trzeba się więc tego obawiać.

Potem już tylko wyjechać z miejsca parkingowego. Mimo tylnego napędu, Hyundai ma bardzo duży promień skrętu i zwrotność nie jest jego mocną stroną. Choć trzymetrowy rozstaw osi na pewno mu tego nie ułatwia. Z drugiej strony, na pewno będziecie miło zaskoczeni miękkim, komfortowym zawieszeniem i dobrym wyciszeniem.

Ioniq 5

Tak czy inaczej, jedziemy. Automatyczna rekuperacja, tryb standardowy, temperatura ustawiona na dwadzieścia trzy stopnie. Ale bateria mocno wychłodzona. Niestety, zużycie energii nijak nie przystaje do danych katalogowych. Mój poranny miejski test jest "kilerem" dla większości aut - 5 km, na starcie górka, na tych 5 km jest dwanaście "czerwonych", na których mogę stanąć, a do tego codzienne korki w centrum. Zużycie energii - 26 - 30 kWh/100 km. Trudno tu osiągać dobre wyniki, ale jest dużo. Bateria ma 72,6 kWh netto, więc wychodzi niecałe 300 km zasięgu. Deklarowany jest 481 km w trybie mieszanym i 686 w cyklu miejskim. Spora różnica.

Potem testy pozamiejskie. Tu jest już lepiej, choć też mamy ok. 2 - 3 kWh więcej niż wyszło red. Kuchno w letnim teście. To duży samochód, więc nie oczekuję wyników na poziomie VW ID.3, ale gdyby przy 120 km/h miał realne 350 km zasięgu o tej porze roku, nie byłoby tak źle.

A tymczasem okazuje się, że powrót do domu jest znacznie przyjemniejszy, jeśli chodzi o wyniki. Mimo paskudnych korków udaje mi się zmieścić poniżej 20 kWh/100 km, a bez nich udaje się spokojnie osiągnąć wyniki na poziomie 16 - 17 kWh/100 km. Temperatura na zewnątrz wciąż nie wzrosła powyżej 3 stopni.

Technologia w służbie zasięgu

Tak prezentują się zebrane wyniki zużycia energii w Ioniqu.

Zużycie energii Hyundai IONIQ 5
przy 100 km/h: 19,0 - 19,8 kWh/100 km
przy 120 km/h: 22,8 - 25,5 kWh/100 km
przy 140 km/h: 28,9 - 32,1 kWh/100 km
w mieście: 16 - 30 kWh/100 km

Przyznam szczerze, że nie wiem jak osiągnąć deklarowany w mieście, bliski 700 km zasięg.

Doceniam za to małe przypominajki, które informują, ile kilometrów zasięgu zyskam wyłączając poszczególne elementy, i bazującą na nawigacji bazę informacji, jak daleko mam do najbliższej ładowarki. Choć tu akurat wolałbym, żeby nigdy mi się to nie przydało. Poza tym IONIQ ma regulowaną rekuperację (łopatkami przy kierownicy), ale... i tak jeździłem tylko na automatycznej, która działała bardzo dobrze.

Czy IONIQ 5 za 250 tys. zł to dobra oferta?

W tej cenie otrzymamy samochód w topowej wersji Platinum, z napędem na jedną oś i dużą baterią. To optymalna wersja napędowa. 300-konna ma mniejszy zasięg, a i w tej mocy wystarcza (7,4 sekundy do 100 km/h, 218 KM, 350 Nm, naprawdę przyzwoita dynamika). Wyposażenie jest kompletne (HUD, skóry, wentylacja - do dopłaty jest tylko lakier, felgi 20" oraz ewentualnie dach panoramiczny). Biorąc pod uwagę, że IONIQ 5 jest co prawda hatchbackiem, ale klasy średniej, to przyzwoita cena. Zwłaszcza że i jakościowo jest nieźle. Fakt, jest dużo plastików, ale dobrej jakości i z przyjemną fakturą. Jedyne co mi przeszkadza, to srebrna farba, której Hyundai używa na przyciskach sterowania. Wyglądają one przez to bardzo "tanio".

Ioniq 5

Podsumowanie

Cudów nie ma. Jest wyraźnie słabiej niż latem. Ale Hyundai IONIQ 5 to i tak dobry samochód elektryczny, a przede wszystkim świetnie zaprojektowane auto.

Zalety
  • Wygodne fotele
  • Mnóstwo przestrzeni
  • Komfortowe zawieszenie
  • Dobre osiągi
  • Praktyczne wnętrze
Wady
  • Olbrzymi promień skrętu
  • Konieczność użycia "certyfikowanego" kabla do multimediów
  • Po przesunięciu kanapy robi się "dziura" między oparciem, a otworem drzwi
  • Srebrne wykończenia przycisków sprawiają tanie wrażenie
  • Nieosiągalny deklarowany zasięg w mieście

DANE TECHNICZNE PRODUCENTA
MOC MAKSYMALNA 160 kW (218 KM)
MAKS. MOMENT OBROTOWY 350 Nm
NAPĘD tylny
ZAWIESZENIE PRZÓD kolumny MacPhersona
ZAWIESZENIE TYŁ wielowahaczowe
HAMULCE tarczowe went/tarczowe
BAGAŻNIK p: 57 l; t: 527 / 1587 l
BATERIA 72,6 kWh netto
TYP NADWOZIA hatchback
LICZBA DRZWI / MIEJSC 5/5
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) 4635/1890/1605 mm
ROZSTAW OSI 3000 mm
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ 1910/520 kg
MASA PRZYCZEPY / Z HAMULCEM 750/1600 kg
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h 7,4 s
PRZĘDKOŚĆ MAKSYMALNA 185 km/h
GWARANCJA MECHANICZNA 5 lat
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER 12 lat/3 lata
GWARANCJA NA BATERIĘ / SILNIK 8 lat lub 160 tys. km
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ (58 kWh 2WD Smart): 189 900 zł
CENA WERSJI TESTOWEJ 244 900 zł
CENA EGZ. TESTOWANEGO 249 400 zł