A Wam, jak się podoba ten namiot? Italdesign ma fascynujący pomysł na samochód
Italdesign Quintessenza ma naprawdę imponujący... namiot. Poza tym, to wyjątkowe elektrycze coupe w stylu modnych modeli "safari".
Bez wątpienia mamy modę na sportowe auta w stylu "safari" - podniesione i uterenowione. Przyznaję, że to całkiem fajny koncept. Do grona efekciarskich projektów dołącza Italdesign Quintessenza. Kwintesencja sportowego "offroadera"? No nie wiem. Ale na pewno warto mu się przyjrzeć.
I nie warto czytać materiałów prasowych projektanta. Quintessenza ma podkreślać "La Dolce Vita". Ten styl życia jednak, zdecydowanie, nie kojarzy mi się z projektem widocznym na wizualizacjach. Zaprezentowany w Pekinie pojazd to pełnoprawny drogowy jacht.
Italdesign Quintessenza imponuje rozmiarem namiotu. I wielością zastosowań
Samochód wygląda jak wyciągnięte z futurystycznej gry video coupe, które zgodnie z modą podniesiono. Dwudrzwiowe nadwozie zwłaszcza w tylnej części jest naprawdę udane. Detale, linia dachu - wszystko wygląda świetnie. Do tego najwyraźniej tylną część można zdjąć, zamieniając samochód w coupe-pickupa, jak typowe australijskie Ute.
To brzmi świetnie. Zagłębiając się w materiały prasowe, okazuje się, że czteromiejscowe coupe ma tylne fotele, które można zamontować tyłem do kierunku jazdy. A może po prostu tworzą miejsce, gdzie można sobie usiąść po dojechaniu w jakieś piękne okoliczności przyrody. Po obcowaniu z minimalistycznym wnętrzem wypełnionym dotykowymi przyciskami i ekranami, rzut oka na góry czy jezioro może być zbawienny.
A wieczorem rozpinamy niesamowitą konstrukcję, która tylną część projektu zamienia w potężną przestrzeń do spania. Chyba, bo na wizualizacjach jest przezroczysta. I większa niż cały Italdesign Quintessenza.
Ponieważ to tylko prototyp, nie ma mowy o szczegółach technicznych. Poza tym, że to "elektryk" wyposażony w baterię o pojemności 150 kWh oraz trzy silniki elektryczne.
Póki co producent szuka kogoś z kim mógłby wyprodukować choćby limitowaną serię tych aut. Italdesign to legenda światowego wzornictwa motoryzacyjnego, ale od dłuższego czasu nie ma szczęście do wypuszczania na drogi choćby niewielkich ilości samochodów. Ostatnim był Nissan GT-R 50.
Choć nie kupuję otoczki medialnej, to Italdesign Quintessenza wygląda rewelacyjnie i jest wystarczająco intrygujący, żebym trzymał kciuki za choćby niewielką serię tych samochodów. Z chęcią zobaczyłbym ten model na ulicy.