Jaguar znowu opóźnia premierę swojego nowego modelu. Wszyscy zaraz o nim zapomną
Oficjalnie mieliśmy go poznać przed końcem tego roku. Realnie jednak nowy Jaguar, potencjalnie o nazwie I-Type, zadebiutuje dopiero za kilka miesięcy. Czy ktoś w ogóle pamięta o tym modelu?
- Jaguar opóźnia premierę swojego nowego modelu
- Będzie to całkowicie elektryczne czterodrzwiowe GT
- Brytyjska marka boryka się z wieloma problemami
- Cena tego samochodu ma startować od około 120 000 euro
Rewolucja przyjdzie dużo później, niż zakładano. W grudniu światło dzienne miał ujrzeć nowy Jaguar, znany obecnie jako prototypowy Type 00. Produkcyjna wersja nabiera kształtów, ale złapała też duże opóźnienie. Finalnie poznamy ją dopiero w przyszłym roku, aczkolwiek dokładna data pozostaje nieznana.
To duży problem dla brytyjskiej marki, która w ostatnich miesiącach walczy z wieloma przeciwnościami. Cyberatak kosztował ją blisko 2 miliardy funtów. Takiej straty nie da się odrobić nawet w kilka lat, a sytuacja w grupie JLR jest bardzo napięta.
O ile Range Rover i Land Rover notują dobre wyniki, to i tutaj przesunięto dźwignię w stronę elektryfikacji. Jaguar z kolei pożegnał całą gamę modelową i będzie oferować tylko i wyłącznie kontrowersyjne wizualnie samochody na prąd. Model Type 00 ma być przełomem, technicznie i wizualnie. Problem w tym, że w momencie premiery może być już... gorszy od konkurencji.
Według nieoficjalnych informacji nowy Jaguar, potencjalnie o nazwie I-Type, ma kosztować 120 000 euro w bazowej wersji. Mowa więc o kwocie przekraczającej pół miliona złotych. Wśród rywali, poza Porsche Taycanem, będą też inne "flagowe" elektryki - od Lucida zaczynając, aż po nadchodzącego elektrycznego Mercedesa-AMG.
Ten ostatni może być szczególnym wyzwaniem, gdyż ma podnieść poprzeczkę w kwestii szybkości ładowania i wydajności. Jaguar walczy więc z czasem i może być samochodem typu "DOA" (dead on arrival). Zainteresowanie spada, a "hype" na ten model staje się przeszłością.
Jaguar wierzy jednak, że Type 00 (lub I-Type) będzie sukcesem
Celem brytyjskiej marki jest dorównanie Bentleyowi. Ten jednak, jak już wiemy, opóźnia pełną elektryfikację. Nowy SUV zyska wyłącznie elektryczny napęd, ale będzie dodatkiem do gamy, a nie początkiem nowego rozdania.
Tymczasem Jaguar nie do końca wie w którym kierunku pójść po premierze czterodrzwiowego GT. Najczęściej mówi się o SUV-ie, aczkolwiek patrząc na alternatywne podejście tej marki do rynku, spodziewałbym się czegoś zupełnie innego.


