Jak włożyć silnik spalinowy do elektryka? To teraz nowe wyzwanie Porsche
Porsche ma problem. Sprzedaż nowych modeli elektrycznych jest kiepska, a to one stały się fundamentem oferty. Teraz Niemcy szukają alternatywnych rozwiązań, które pozwolą im wyjść z tego "dołka". Na włożenie silnika spalinowego może być już jednak zbyt późno.
- Porsche zanotowało kolejny słaby kwartał
- Sprzedaż Taycana mocno spadła, a Macan nie "rozkręca się" w zakładanym tempie
- W drodze są kolejne modele na prąd - i to może być problem
Porsche Macan było koniem pociągowym marki. Teraz na europejskim rynku dostępne jest jedynie w nowym, w pełni elektrycznym wydaniu. Rodzina modeli 718 także będzie "pod napięciem". W gamie jest też Taycan, który swego czasu notował rewelacyjne wyniki.
To już jednak przeszłość. Sprzedaż elektryków spadła i jest to problem dla marki z Zuffenhausen. Klienci oczekują hybryd, które lepiej spełniają ich oczekiwania. Co więc zrobi Porsche? Niemcy mają plan B, ale jego realizacja będzie bardzo trudna.
Porsche ma wiele opcji napędowych. W grę wchodzą duże zmiany
Kluczowa jest tutaj wypowiedź Lutza Meschke, dyrektora finansowego marki i członka zarządu. „Jeśli chodzi o naszą ofertę pojazdów elektrycznych, mamy dużą elastyczność w kwestii naszego zaplecza produkcyjnego. Możemy produkować samochody z silnikiem spalinowym, hybrydy plug-in oraz pojazdy elektryczne na jednej linii produkcyjnej w Lipsku” – podkreślił Meschke. „W kwestii badań i rozwoju w nadchodzących latach zobaczycie większą elastyczność. Będziemy opracowywać nowe warianty z silnikami spalinowymi [dla naszych pojazdów elektrycznych], aby odpowiedzieć na potrzeby klientów.”.
Problem w tym, że dołożenie napędu spalinowego do gotowego elektryka to ogromne wyzwanie. Tym samym nie spodziewajmy się raczej benzynowej lub hybrydowej wersji nowego Macana. Jedyną opcją jest dodanie "range extendera", aczkolwiek taka opcja może być mało atrakcyjna dla tej marki.
Dużo większe pole do popisu Niemcy będą mieli przy nadchodzących samochodach. Tutaj w grę wchodzą jeszcze większe zmiany. Poza tym Panamera i Cayenne zostaną z nami przez wiele lat i przejdą kolejne duże liftingi, które dopasują te samochody do wymagań klientów.
Pewne jest jednak to, że dla Porsche będzie to okres ciężkiej pracy
Niemcy zakładali, że pod koniec tej dekady znakomita większość sprzedaży będzie opierała się na elektrykach. Choć ich rola na rynku rośnie, to jednak jest daleka od estymacji sprzed czterech, czy nawet dwóch lat.
Wielu producentów podjęło złe decyzje i postawiło wszystko na jedną kartę, wiedząc, że potencjalny koniec spalinowej motoryzacji jest odległy i wcale nie taki pewny. Teraz kluczowe stają się właściwe zagrania, które zapewnią dobrą sprzedaż i zadowolenie wśród klientów.