Jeep Grand Cherokee - TEST. Jest świetny, ale mam pewien pomysł
Najnowszy Jeep Grand Cherokee zrobił na mnie duże wrażenie. Zaskoczył też tam, gdzie spodziewałem się wpadek. Ale i tak mam pewne pomysły dla Stellantisu, bo samochód mógłby być idealny.
Najnowsza odsłona amerykańskiego SUV-a nie będzie miała lekkiego życia. I nie miała go od samego początku. Przede wszystkim, Jeep Grand Cherokee WL musi zmierzyć się z ugruntowaną pozycją całej linii modelowej. A po drugie, zastępuje niezwykle udaną generację, która oferowana była 12 lat. Poprzedni "Grand" był naprawdę dobry. Do tego Stellantis zdecydował, aby auto na europejskim rynku dostępne było tylko z jednym silnikiem. I to dość kontrowersyjnym. To decyzja "papierowa", a nie podyktowana potencjalnymi wyborami klientów. Dwulitrowa hybryda plug-in to nie jest silnik, który wydaje się optymalny dla Jeepa.
Bo sam Jeep wydaje się optymalny.
Jeep Grand Cherokee Plug-In Hybrid - TEST. Zabieramy się do jazdy
Zajęcie miejsca w Jeepie powoduje, że oczekujemy dużo. Zwłaszcza w testowanej specyfikacji, amerykański SUV wygląda fenomenalnie. Jasna tapicerka, wstawki udające jasne drewno, nieprzesadzone ekrany i bardzo wysoki komfort powodują, że apetyt nam rośnie. Naprawdę wysokiej jakości materiały (jest prawdziwe aluminium, prawdziwe przeszycia, naturalnie wyglądające drewno) i przewygodne fotele zachęcają do tego, żeby tym autem jeździć.
Odpalamy silnik, i w zasadzie nic się nie dzieje. Jak to w hybrydzie PHEV. Uruchamia się na prądzie i od razu zaczyna jechać. Do 135 km/h nie potrzebuje silnika spalinowego. Ale przy 2,5 tony do uciągnięcia, dynamika w trybie "elektrycznym" jest wystarczająca w mieście. Do tego baterii wystarcza na ok. 30 - 40 km. To nie jest samochód, który powstał w celu robienia dużych przebiegów na zasilaniu bateryjnym.
Ważniejszy jest tu tryb hybrydowy. Jak działa? Otóż... różnie.
Przede wszystkim, silnik "nie brzmi". Po Jeepie Grand Cherokee spodziewalibyśmy się solidnego brzmienia co najmniej jednostki V6. Tymczasem 2.0 jest solidnie wyciszone, ale przy dynamicznej jeździe będziecie słyszeć, że cztery cylindry "robią co mogą". I choć jest to skuteczne, to mało atrakcyjne.
Po drugie, czasem Jeep zdaje się wahać przy zmianie rodzaju napędu. Choć tutaj jednostka elektryczna jest przy obu osiach i generalnie są to jednostki "wspierające", a nie "zastępujące", przełączanie na benzynę miewa opóźnienia. Innymi słowy, Jeep potrafi szarpnąć. Szkoda, bo układ potrafi dać sporo radości.
Czy odczuwalne jest pond 380 KM, deklarowane przez producenta? Nie. Czy to w jakikolwiek sposób przeszkadza? Też nie. Jeep Grand Cherokee z układem hybrydowym ma ponad 600 Nm systemowego momentu obrotowego i tym momentem sprawnie żongluje. Samochód przyspiesza dynamicznie i choć może nie jest rekordzistą na rynku, a po 381 KM można by spodziewać się więcej, absolutnie nigdy nie brakowało mi dynamiki. Tego wielkiego kloca naprawdę łatwo rozpędzić do dopuszczalnych prędkości.
To nie jest aż tak złe, jak się wydaje
Trzeba tylko uważać na zużycie paliwa. To jednak jest największym zaskoczeniem w tym aucie. Zarówno na plus, jak i na minus.
Po opiniach kolegów z branży spodziewałem się, że Jeep będzie palił naprawdę dużo. Tymczasem średnia z całego testu nie przekroczyła 12 litrów na 100 km. W mieście, po rozładowaniu baterii - od 9 do 15 l/100 km. W trasie od 8 do 13. Z naładowaną baterią potrzebuje ok. 6-7 l/100 km w mieście.
Zużycie paliwa | Jeep Grand Cherokee 4xw |
przy 100 km/h: | 8,2 l/100 km |
przy 120 km/h: | 10,1 l/100 km |
przy 140 km/h: | 12,3 l/100 km |
w mieście: | 6,5 l/100 km; rozł: ok. 13 l/100 km |
Do tego potrafi się szybko doładować nawet bez podłączania kablem. A bak ma solidne 72 litry, co wystarcza na uzyskanie zasięgu ponad 600 km.
To gdzie ten minus? Otóż poza kulturą pracy, Jeep dzięki nowej jednostce napędowej... niewiele zyskał. Te wyniki są podobne do tego, co można uzyskać z trzylitrowym dieslem. Albo...
Stellantisie, słyszysz?
... stosując tu klasyczną hybrydę, połączoną z jednostką V6. Tak, nie pojedzie na prądzie za daleko. Do tego "w papierach" nie będzie tak dobrze wyglądał. Ale 3,6 Pentastar z układem hybrydowym będzie zużywać podobne ilości benzyny. Do tego będzie działać płynniej, brzmieć lepiej i może być nawet szybsze, dzięki mniejszej masie.
Bliżej europejskiego premium
Tak naprawdę, to dopiero ta generacja Jeepa pokazuje, że można zrobić niepozbawiony charakteru samochód, który będzie na bardzo podobnym poziomie co konkurencja. Poprzednik był dobrze wykonany, miał dobre materiały i był bardzo udany, ale było tam znacznie więcej amerykańskości.
Tutaj przejawia się ona rozmiarami oraz wyglądem. Nowy "Grand" wygląda rewelacyjnie. Bardziej dojrzale i nieco bardziej klasycznie.
Ale przede wszystkim, jest bardziej "dorosły" podczas jazdy. Wspomniane wcześniej wygodne wnętrze jest nie tylko bardzo dobrze wykonane, ale również komfortowe w obu rzędach. Pasażerowie tylnej kanapy mają mnóstwo miejsca, swoje strefy klimatyzacji, ogrzewane siedzisko, a także wentylację zewnętrznych miejsc.
W bagażniku w końcu więcej miejsca. Oczywiście, jest pełnowymiarowe koło zapasowe, więc próg załadunkowy jest wysoko. Ale mamy blisko 100 litrów przestrzeni więcej. To bagażnik w stylu "płasko i szeroko", ale jest dobrze.
Z przodu z kolei przekonuje ergonomia. Owszem, dałbym mniej fortepianowej czerni, ale za to ujmuje mnie ilość łatwych do znalezienia i używania przycisków fizycznych. Wiele rzeczy da się zrobić bez konieczności korzystania z dotykowego ekranu. Ten ma niezłą grafikę i przyzwoitą prędkość działania, ale za to jest nie za duży i dobrze wkomponowany w deskę.
I zarządza systemem audio słynnej marki McIntosh, który mnie ujął. Bardzo mocny, bardzo czysty, choć dość "techniczny" w brzmieniu. Nie każdy gatunek muzyczny tu wybrzmi, ale to jedno z lepszych pokładowych systemów, jakie słyszałem ostatnimi czasy.
Na dodatek pasażer ma swój ekran, z możliwością sterowania systemem multimedialnym oraz możliwością podłączenia konsoli lub np. odtwarzacza filmów.
Stabilność, ale...
To system w sam raz do tego, żeby w dobrze wyciszonym aucie puścić muzykę, czy film (pasażerowie) i pojechać w trasę. Grand Cherokee jest tu znacznie mniej amerykański niż można się spodziewać. Pneumatyka dobrze wybiera nierówności, choć to już nie jest aż tak miękkie auto jak poprzednik. Jest sztywniej i bardzo stabilnie. Wysokie prędkości też nie robią na nim wrażenia. Układ kierowniczy nie zachęca do sportowej jazdy, ale nie daje powodów do narzekań.
To po prostu solidne auto, w którym czuć masę, ale mimo tego bardzo dobrze sprawdza się w jeździe, zarówno miejskiej, jak i przy długich wojażach.
No prawie. Serio, w aucie za te pieniądze stuka zawieszenie? Mam nadzieję, że to przypadłość egzemplarza zmęczonego przez inne redakcje w ciężkich warunkach. Ale na krótkich nierównościach słychać było delikatne stukanie. Spora wpadka.
SUV z możliwościami
Jeep Grand Cherokee nigdy nie był terenówką do upalania w błocie po szyby. Ale zawsze miał duże możliwości. Ten SUV, podobnie jak wiele innych, obecnie stawia na elektronikę i pneumatyczne zawieszenie. Zwłaszcza w wersji Summit Reserve, jazda w terenie jest tylko dodatkiem. Ale 610 mm głębokości brodzenia i maksymalny prześwit 275 mm to już poważne wartości. Oczywiście mamy reduktor oraz kilka trybów jazdy do wyboru. Trailhawkiem byśmy się wybrali w teren, ale ta linia będzie konkurować z zupełnie innymi modelami. Zapewniamy Was jednak, że spokojnie poradzi sobie w gorszych warunkach przyczepności, dzięki stałemu napędowi na cztery koła (Quadra Drive II - taki sam jak w Trailhawku) i dobrym parametrom silnika (silników).
Pół miliona? Czy żabę już ugotowano?
Ciągłe wzrosty cen przypominają technikę manipulacji typu "powolne gotowanie żaby". Zaczynamy się do tego przyzwyczajać. Z drugiej strony... skoro wszystko drożeje, to czemu samochody miałyby stać w miejscu? Dlatego trudno dziwić się ofercie Jeepa. 400 tysięcy za model podstawowy, blisko 500 za topowego Summit Reserve. Wyposażony jest absolutnie kompletnie. W naszym egzemplarzu testowym dopłaty wymagał tylko lakier. A na liście opcji znajdziecie wyłącznie system multimedialny dla drugiego rzędu.
Na pokładzie jest i wyświetlacz HUD, i system Night Vision, tak jak i asystent parkowania oraz kamera będąc "podglądem zaczepu holowniczego". Jest też oczywiście masaż w fotelach, czy wspomniane cztery strefy klimatyzacji.
Czy to dużo?
Hybrydowy Touareg z podobnym wyposażeniem będzie miał "piątkę" z przodu, ale za to kusi V6 pod maską. Podobnie jak Ford Explorer. Zdecydowanie mniej premium, ale jeszcze więcej mocy i również V6 napędzające obie osie. Ford jednak kosztuje ok. 50 tys. mniej.
Mercedes ma w ofercie model GLE 400e. Też dwa litry, też plug-in. Cena podstawowa to 455 100 zł. Z odpowiednimi dodatkami - ponad 530 tys.
Jeep Grand Cherokee - Podsumowanie i opinia
Jeep Grand Cherokee jest zaskakujący. Jeździ się nim zupełnie przyjemnie i jest naprawdę świetnie zaprojektowany. Aż zachęca, żeby spędzać w nim czas. Poprawiono wiele, a wiele pozostawiono "bo tak jest dobrze". Czy jest więc idealny? No nie. Po pierwsze, co z tym zawieszeniem? Po drugie, hybryda PHEV oparta na dwulitrowym silniku to bardzo kontrowersyjny pomysł. Zwłaszcza, że to jedyna opcja. Trzylitrowy diesel, albo układ hybrydowy oparty na V6 byłyby idealne w tym aucie.
Nie wątpię, że Jeepy będziemy widzieć na naszych drogach. Tyle, że nie z polskich salonów. Z USA przyjadą do nas standardowe 3.6, a w przyszłości pewnie nowe, doładowane rzędowe "szóstki' z serii Hurricane.
SILNIK | t.benz, R4, 16 zaw. + napęd elektryczny |
---|---|
TYP ZASILANIA PALIWEM | wtrysk bezpośredni |
POJEMNOŚĆ | 1995 cm3 |
MOC MAKSYMALNA | syst. 280 kW (381 KM), benz. 200 kW (272 KM), el. 152 kW (207 KM) |
MAKS. MOMENT OBROTOWY | syst. 637 Nm, benz. 400 Nm, el. 298 Nm |
SKRZYNIA BIEGÓW | automatyczna, ośmiobiegowa |
NAPĘD | 4x4, stały |
ZAWIESZENIE PRZÓD | wielowahaczowe, pneumatyczne |
ZAWIESZENIE TYŁ | wielowahaczowe, pneumatyczne |
HAMULCE | tarczowe went./tarczowe went. |
OPONY | |
BAGAŻNIK | 533/1463 l |
ZBIORNIK PALIWA | 72 l |
TYP NADWOZIA | SUV |
LICZBA DRZWI / MIEJSC | 5/5 |
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) | 4914/2149/1858 mm |
ROZSTAW OSI | 2964 mm |
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ | 2639/471 kg |
MASA PRZYCZEPY / Z HAMULCEM | 750/2332 kg |
ZUŻYCIE PALIWA | b.d. |
EMISJA CO2 | b.d |
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h | 6,3 s |
PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA | 210 km/h |
GWARANCJA MECHANICZNA | 2 lata |
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER | 12 lat/3 lata |
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ | 405 000 zł |
CENA WERSJI TESTOWEJ | 488 000 zł |
CENA EGZ. TESTOWANEGO | 494 500 zł |