Zanieczyszczenie światłem to poważny problem. Nowy Jeep Grand Wagoneer się do tego dołoży
Choć może nie brzmi to poważnie, ale zanieczyszczenie światłem to jeden z większych problemów współczesnego świata. Jesteśmy bombardowani dodatkowymi światłami wszędzie i zawsze. Wpływa to na nasze zdrowie, a także na świat przyrody. Producenci samochodów, mając do dyspozycji światła LED, mają za nic ten problem. Dlatego najnowszy Jeep Grand Wagoneer, który niedługo pojawi się w odświeżonej wersji, oczywiście będzie miał podświetlany grill oraz listwę LED łączącą reflektory.
Jeep Grand Wagoneer po liftingu - czy uratuje ten model?
Grand Wagoneer miał być prawdziwym, luksusowym, amerykańskim SUV-em full size. Konkurować z Cadillakiem Escaladem i przekonać Amerykanów, że Stellantis umie zrobić coś "w amerykańskiej skali". Ale nie udało się i samochód sprzedaje się źle.
Pora jednak na lifting. Ten pojawi się we wrześniu. Czego możemy się spodziewać?
Frontu inspirowanego elektrycznym Wagoneerem S. Czyli węższe lampy, mniej chromu, za to dużo LED-ów, w tym te w grillu. Wciąż widać, że to Jeep, ale zaczyna wyglądać coraz bardziej generycznie.
Grand Wagoneer
Zwłaszcza, że LED-y pojawiły się też w zderzaku i udają Volvo. Mają kształt obróconej litery T i mają za zadanie chyba tylko zwiększyć powierzchnię świecenia w tym wielkim SUV-ie.
Gdy przyjrzycie się temu zdjęciu, które pokazał koncern, zobaczycie klapkę od gniazda ładowania. Czyli nowy Grand Wagoneer, zgodnie z zapowiedziami, dostanie odmianę 4xe.
Prawdopodobnie będzie to tego samego rodzaju napęd, co w RAM-ie 1500 Ramcharger. Czyli duża bateria (92 kW) połączona z silnikiem 3.6V6 i dwiema jednostkami elektrycznymi. Taki "elektryk" z Range Extenderem. Mocy będzie blisko 700 KM i również całkiem sporo momentu obrotowego.
Oprócz tego w ofercie powinien znaleźć się też silnik stricte benzynowy, czyli Hurricane. Podwójnie doładowana, rzędowa "szóstka" ma 540 KM z i powodzeniem napędza obecnie tę potężną budę.
Co ciekawe, zwykły Wagoneer przejdzie modyfikacje niedługo później, ale oba modele mają się mocniej różnić między sobą, niż tylko rozmiarem. Tu jednak musimy poczekać na jakiekolwiek info ze strony Stellantisu.
Być może to spowoduje, że klienci przejdą do Jeepa i zaczną kupować te auta. I świecić nimi po okolicy.


