KIA EV3 to przepis na bestseller? Jeździłem nią tydzień i mam kilka uwag
KIA EV3 teoretycznie ma wszystko, by stać się hitem sprzedaży i "przedefiniować" popularne auta elektryczne. Ale czy na pewno? Mam kilka uwag.
"Rząd dusz", jeśli chodzi o elektromobilność to samochody tanie. Nic bardziej nie wpłynie na rozwój elektromobilności niż auta zwyczajnie dostępne. A KIA EV3, startując od ceny 166 900 zł staje się ciekawą propozycją, zwłaszcza po uwzględnieniu dopłat. Może okazać się tańsza niż dobrze wyposażony Ceed. Tylko czy to nie jest tylko marketingowy zabieg? A przede wszystkim, czy taka KIA sprawdza się na co dzień?
KIA EV3 - TEST w zimowych okolicznościach
Choć coraz częściej zima w naszym kraju wygląda jak kilka miesięcy listopada i mrozy zdarzają się coraz rzadziej, to jednak występują. Akurat na test koreańskiego kompaktowego crossovera przypadły temperatury, których auta elektryczne nie lubią - poranny "rozruch" to ok. -5/-6 stopni a, jak większość mieszkańców miast w Polsce, nie mam ogrzewanego garażu. Dlatego kluczowe były testy właśnie w takich warunkach.
KIA EV3 sprawdziła się... różnie. Ma naprawdę dużą baterię, która (w przeciwieństwie do produktów Stellantisu) nie gubi prądu od samego stania na zimnie.
Ma też opcjonalną pompę ciepła, która faktycznie błyskawicznie pozwala osiągnąć sensowną temperaturę w środku i poprawić pracę baterii. Niemniej jednak wyniki sięgające grubo ponad 20 kWh/100 km bywały częste. Tyle, że wystarczyło trochę płynnej jazdy, albo inna temperatura startu, by samochód błyskawicznie "zrzucał" kolejne cyfry z wyniku.
EV3 świetnie pracuje rekuperacją (trzy tryby pracy + "automatyczna") i potrafi naprawdę sporo energii odzyskać. Dlatego bez problemu udawało mi się zejść do ok. 14- 16 kWh/100 km w mieście. Spodziewam się, że latem wyniki mogą być jeszcze lepsze.
Nieco zaskoczony byłem na trasie. Spodziewałem się naprawdę dobrej optymalizacji, tymczasem KIA poradziła sobie na testowej trasie gorzej niż wiele większych aut elektrycznych. I niż Alfa Junior, a to sztuka.
Zużycie energii | KIA EV3 Long Range |
przy 100 km/h: | 21,1 kWh/100 km |
przy 120 km/h: | 26,5 kWh/100 km |
przy 140 km/h: | 31,6 kWh/100 km |
w mieście: | 14 - 25 kWh/100 km |
Rozczarowanie wynikami przykrywa nieco wspomniany akumulator o pojemności 81 kWh netto. Przez to samochód realnie przejeżdża ponad 400 km nawet w niesprzyjających warunkach. Co ciekawe, wskaźnik zasięgu pokazuje zarówno, jaki wynik możemy osiągnąć, jak poprawimy sposób jazdy (albo pogodę), ale również minimalny.
Nie zapamiętałem wiele, ale czasem to dobrze
Sama dynamika 204-konnej jednostki elektrycznej (napęd na przednią oś) jest wystarczająca, choć samochód jest wyraźnie wolniejszy od elektrycznej Niro. Jest w końcu większy. KIA EV3 jeździ jednak całkiem przyzwoicie. Trzeba tylko uważać na mokrym, bo potrafi "zamielić" przednimi kołami przy starcie na mokrym.
Poza tym to samochód zaprojektowany w celu spokojnego i wygodnego pokonywania kilometrów. Zawieszenie zestrojono całkiem nieźle, poprawnie wybiera nierówności, nie jest za sztywny, ani za bardzo rozbujany. Duże koła również nie utrudniają życia i nie przenoszą do wnętrza za wiele nierówności. KIA jest stabilna przy wyższych prędkościach, ale dusza miłośnika prowadzenia wymagałaby jednak nieco bardziej naturalnego układu kierowniczego.
Z tego nie słynie jednak żaden z koreańskich samochodów (nie licząc tych z "N"), a do normalnego poruszania się taki będzie w sam raz. Nie jest zły. Jest po prostu mocno wspomagany i "sztuczny" w odbiorze.
A co to tak pika? Korea!
Ja wiem, że bezpieczeństwo jest ważne. Ale to, co Koreańczycy odstawili z systemami wsparcia, to jest wyższy poziom... może nie absurdu, ale niepotrzebnego dbania o kierowcę. Wymagana przepisami ISA piszczy przeokrutnie, a system rozpoznawania znaków nie jest idealny. Do tego kamera badająca czy patrzymy na drogę, nie pozwala nam nawet rzucić okiem w lusterko. Albo w ekran, na którym jest prawie wszystko.
Bez sensu.
Prześwietnie zaprojektowany samochód
Trzeba to powiedzieć wprost. KIA EV3 jest rewelacyjnie zaprojektowanym autem. I nie mówię tutaj o stylistyce. Ta dla niektórych może być zbyt kontrowersyjna, a inni docenią futurystyczne kształty i detale, które powodują, że auto wygląda jak z filmu Sci-Fi.
Mówię o wnętrzu. Inżynierowie i projektanci mocno stanęli na głowie, żeby z samochodu, który ma 4,3 metra długości, wycisnąć jak najwięcej. EV3 jest bardzo przestronna, ma sporo miejsca z przodu, jak i na tylnej kanapie. Są wszędzie porty USB, z tyłu są nawiewy, a pomiędzy przednimi fotelami jest olbrzymia przestrzeń na drobiazgi. Zastanawia może "deska do prasowania" pod podłokietnikiem. Materiały prasowe mówią, że można tam sobie postawić laptopa. Kompletnie niewygodne do tego celu, więc potraktujmy to jako element dekoracyjny.
Deska rozdzielcza to mieszanka znanych rozwiązań. Może nie porywających, ale wygodnych. Udało się zachować sterowanie temperaturą jako osobne przyciski. Same multimedia są szybkie, a do tego mają dotykowe, ale wygodne w użyciu, fizyczne przyciski skrótów poniżej ekranu.
W ogóle w KII bardzo łatwo "się połapać". Jedna, czy dwie jazdy i okazuje się, że samochód niemal nie ma przed nami tajemnic.
Mamy też dwa bagażniki. Przedni jest nieduży i zmieści drobne zakupy lub kable. Z tyłu mamy ponad 400 litrów i to całkiem ustawne. Podwójna podłoga jest na tyle wysoka, że można tam sporo upchnąć, a na górze i tak zostanie jeszcze dość dużo miejsca.
Jedyna rzecz, jaka mi przeszkadzała, to umiejscowienie przycisku do odpalania. Za bardzo go "schowano".
I owszem, wnętrze składa się z twardych plastików (i sztucznej skóry), ale te plastiki robią bardzo dobre wrażenie. Są miłe w dotyku, nie wyglądają tandetnie, nie rysują się od byle dotyku. To takie "porządne AGD" - nie porywa, ale daje wrażenie solidności.
Marketingowe rozbieżności
Nie jest dla nikogo zaskoczeniem, że cena "od" potrafi się mocno różnić od ceny egzemplarzy wyposażonych we wszystkie dodatki. Ale przyznam, że nie spodziewałem się aż tak dużej różnicy. Bo testowa KIA EV3 Long Range, w linii Business Line, z dodatkami, kosztuje ponad 220 tys. zł. A jest w zanadrzu jeszcze droższa GT Line. A więc ponad 55 tys. różnicy od samochodów bazowych. Sporo. I przy cenie 222 tysiące, samochód przestaje być już tak bardzo atrakcyjny finansowo.
Choć akurat jeśli chodzi o wyposażenie to nic mu nie brakuje. Ale jeśli chcemy dużą baterię, to musimy przygotować się na wydatek minimum 184 900 zł (wersja Long Range Air). Najsensowniejsza wydaje się odmiana Earth, za 197 tysięcy (+ 4000 zł za pompę ciepła). Ma większość potrzebnych dodatków.
KIA EV3 Long Range - podsumowanie i opinia
Uważam, że KIA EV3 ma zadatki na bestseller. Zwłaszcza w tańszych wersjach powinna zdobyć uznanie klientów. Ale nie jest idealne. Zaskoczyło mnie zużycie energii - spodziewałem się bardziej powtarzalnych i niższych wyników, zwłaszcza w trasie. Do tego doposażona sztuka robi się zaskakująco droga. Ale za to jest świetnie zaprojektowana, praktyczna, dobrze jeździ i wciąż potrafi zrobić bardzo długą trasę między ładowaniami. Choć w optymalnych warunkach.
DANE TECHNICZNE PRODUCENTA | |
---|---|
MOC MAKSYMALNA | 150 kW (204 KM) |
MAKS. MOMENT OBROTOWY | 283 Nm |
NAPĘD | przedni |
ZAWIESZENIE PRZÓD | kolumny MacPhersona |
ZAWIESZENIE TYŁ | wielowahaczowe |
HAMULCE | tarczowe went./tarczowe went. |
BAGAŻNIK | p: 25/t: 460/1250 l |
BATERIA | 81,4 kWh netto |
TYP NADWOZIA | crossover |
LICZBA DRZWI / MIEJSC | 5/5 |
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) | 4300/1850/1570 mm |
ROZSTAW OSI | 2680 mm |
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ | 1810/545 kg |
MASA PRZYCZEPY / Z HAMULCEM | 750/100 kg |
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h | 7,9 s |
PRZĘDKOŚĆ MAKSYMALNA | 170 km/h |
GWARANCJA MECHANICZNA | 7 lat lub 150 tys. km |
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER | |
GWARANCJA NA BATERIĘ / SILNIK | |
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ | 166 900 zł |
CENA WERSJI TESTOWEJ | 209 400 zł |
CENA EGZ. TESTOWANEGO | 222 700 zł |