KIA EV9 2024 oficjalnie zaprezentowana. Zrobi na Was wrażenie
Jest nie tylko odlotowa wizualnie, ale też bardzo przemyślana pod kątem zastosowanych rozwiązań. KIA EV9 2024 stara się pokazać praktyczną twarz w atrakcyjnym opakowaniu. To brzmi jak dobry przepis na sukces.
Gdyby ktoś mi powiedział 15 lat temu, że to właśnie koreańskie marki będą wyznaczać trendy na rynku, prawdopodobnie bym nie uwierzył. Kto by się spodziewał, że marka oferująca całkiem niezłego, ale raczej zwyczajnego Cee'da zajdzie tak daleko. Tymczasem KIA EV9 2024 pokazuje, że konkurencja ma się czego bać - a Koreańczycy doskonale wiedzą, dokąd zmierzają.
KIA EV9 2024. Gdyby Telluride grała w filmie sci-fi, to...
To moje pierwsze skojarzenie ze stylistyką tego samochodu. Nawiązania do dużego amerykańskiego SUV-a są widoczne głównie w postaci przednich lamp, oraz w masywnej bryle.
Cała reszta wygląda jak wyciągnięta z filmu osadzonego w nieodległej przyszłości. Bardzo czysta linia, dobrze narysowany tył i ciekawie poprowadzona linia szyb tworzą wyjątkowo udaną kompozycję, która wpada w oko.
Jednocześnie widać, że KIA nie chce tworzyć identycznych aut "w skali". EV6 wygląda zupełnie inaczej, nie tylko na zewnątrz, ale też i w środku. Kokpit dużego elektrycznego SUV-a jest zadziwiająco minimalistyczny, a do tego utrzymany w jasnej tonacji kolorystycznej.
Warto tutaj zwrócić uwagę na kilka elementów. Przede wszystkim, w dobie dużych ekranów dotykowych, zachowano fizyczne przyciski odpowiedzialne za sterowanie klimatyzacją. To duży plus.
Drugą kwestią są też ciekawie rozplanowane schowki, które ułatwią utrzymywanie porządku w kabinie. Na brak przestrzeni do przechowywania małych przedmiotów narzekać nie można.
KIA EV9 2024 stawia na kapitański komfort. Tylne fotele obracają się o 180 stopni
Tutaj zachowano wiele elementów z auta studyjnego, pokazanego ponad dwa lata temu. Jednym z nich są duże fotele "kapitańskie", mocowane na obrotowym stelażu. Tym samym pasażerowie podróżujący w drugim rzędzie będą mogli obrócić się frontem do trzeciego rzędu.
KIA będzie oferować też klasyczną kanapę, oraz - potencjalnie - wersję 5-osobową.
Specyfikacja pozostaje tajemnicą. Szczegóły dotyczące napędu poznamy dopiero podczas cyfrowej premiery pod koniec marca
Auto zbudowano w oparciu o platformę E-GMP, a napęd realizowany będzie za pomocą jednego lub dwóch silników elektrycznych. Oczywiście jest to uzależnione od wariantu mocy i napędu. Domyślnie moc trafi na tylne koła, zaś w topowych wersjach znajdzie się układ AWD.
Według nieoficjalnych informacji najbardziej zaawansowane wersje Kii EV9 zyskają nowy, dużo większy akumulator. Tutaj jednak wciąż nie znamy jego specyfikacji. Pewny jest za to zasięg przekraczający 500 kilometrów, oraz możliwość bardzo szybkiego ładowania.
Instalacja 800V pozwala na ładowanie z mocą sięgającą 300 kW, co jest absolutnym rekordem w tej klasie.
Sprzedaż auta ruszy w drugiej połowie roku zarówno w USA, jak i w Europie. Ten model pojawi się również w salonach w Polsce, co pewnie ucieszy wiele osób.