KIA K8 to limuzyna, którą nie wstydziłbyś się jeździć. Koreańczycy robią to dobrze
Co jak co, ale design jest mocną stroną tej marki. KIA K8 2025 to świetna limuzyna, która robi doskonałe wrażenie swoją stylistyką. Zobaczcie co oferuje.
- KIA K8 2025 zaskakuje swoim wyglądem
- Ten model rywalizuje z BMW Serii 5, Mercedesem Klasy E i Audi A6
- Pod maską znajdziemy także wariant zasilany... LPG - i to z jakim silnikiem!
Koreańczycy znają się na swojej robocie, są konsekwentni i idą w dobrym kierunku. To widać gołym okiem. KIA K8 2025 wygląda bardzo ciekawie, zarówno na zewnątrz, jak i w środku. Nie jest to flagowy model tej marki, gdyż w ofercie nad nim jest jeszcze większa "k-dziewiątka". Ten samochód należy jednak do kluczowych produktów na jednym rynku - w Korei Południowej.
Rzecz jasna nie spodziewajcie się, że KIA wprowadzi K8 w Europie. Choć pewnie chętni by się znaleźli, to jednak nie jesteśmy rynkiem, który z otwartymi ramionami przyjąłby taki produkt. A szkoda, bo ma on wiele ciekawych cech.
KIA K8 2025 ma atrakcyjną stylistykę
Inspiracją jest tutaj rzecz jasna model EV9, ale ten kierunek pasuje tutaj idealnie. Charakterystyczne wąskie światła i masywna linia wyglądają naprawdę dobrze i wpadają w oko. To samo tyczy się tylnych lamp w formie ledowej listy, która rozszerza się na krawędziach auta.
We wnętrzu także nie brakuje znajomej stylistyki. Tutaj Koreańczycy postawili na design niemal żywcem przeniesiony z EV9, choć delikatnie poprawiono go na potrzeby limuzyny. Mowa tutaj między innymi o inaczej zaprojektowanym tunelu środkowym, ze schowkami i ładowarkami indukcyjnymi.
Pod maską znajdziemy aż cztery silnik
I każdy jest z nieco innej bajki. Ofertę otworzy 230-konny wariant hybrydowy, który korzysta z doskonale znanej kombinacji jednostki 1.6 T-GDI i silnika elektrycznego. Co ciekawe teoretycznie niżej pozycjonowany jest wariant 2.5 Smartstream, który oferuje raptem 195 KM.
Fani V6 nie będą narzekali. Tutaj do wyboru jest wariant 3.5 V6 z wolnossącą jednostką, która generuje 300 KM i jest spięta także z napędem na cztery koła. Drugą opcję stanowi ten sam silnik, ale zasilany LPG. Wówczas moc spada do 240 KM. Swoją drogą - fakt, że Koreańczycy oferują V6-kę z LPG jest naprawdę ciekawy. Szkoda, że na takie samochody nie możemy liczyć w Europie.