Kia Rio - Małymi krokami do perfekcji
Obecna generacja Kii Rio jest na rynku od 2011 roku. Przyszedł więc czas na odświeżenie auta. Modyfikacje są niewielkie - Koreańczycy najwyraźniej bali się gruntownych zmian.
Nic zresztą dziwnego - Kia Rio jest bowiem najpopularniejszym samochodem tego producenta na świecie. Przedstawiciel segmentu B zdobył zaufanie klientów, a kosmetyczny lifting ma za zadanie przedłużyć życie modelu o kilka lat. W Chicago zaprezentowano zmienioną wersję czterodrzwiową - hatchbacka widzieliśmy już podczas zeszłorocznych targów w Paryżu.
Niewielkie zmiany zaszły w pasie przednim - grill nazwany "tygrysim nosem" znany jest chociażby z większego modelu Optima. Przemodelowano również zderzak, który wyróżnia się chromowanymi elementami. Z tyłu także przeprowadzono modyfikacje, ale w przypadku sedana zauważą je tylko fani modelu. W hatchbacku tylny zderzak wyprofilowano tak, aby imitował dyfuzor - niektórzy z pewnością uznają to za sporą przesadę. Dodatkowo producent wprowadził trzy nowe wzory felg (największe mają 17 cali) i dwa wyraziste kolory: błękit Urban Blue i żółty Digital Yellow.
Największa niespodzianka wewnątrz to nowy system multimedialny KiaNaviSystem (z siedmiocalowym, dotykowym wyświetlaczem) i odświeżona konsola centralna. Wprawny obserwator dostrzeże jeszcze srebrne obramowanie wokół nawiewów. Nie zauważy natomiast nowego wypełnienia słupków A i B, którego zadaniem jest zmniejszenie poziomu hałasu w kabinie.
Producent nie wprowadził żadnych innowacji pod maską. Wciąż do wyboru są dwa silniki benzynowe (od 84 do 109 koni mechanicznych) i dwie jednostki diesla (75-90 koni). Co ciekawe, Kia Rio w wersji sedan dostępna jest tylko z motorami zasilanymi benzyną. Tak jak przed liftingiem, do wyboru mamy 3 wersje wyposażenia: M, L i XL. Ceny zaczynają się od 41 990 złotych.
Nowa Kia powoli wjeżdża do salonów. Lifting nie był duży, ale tak naprawdę nie był on potrzebny. W Europie Rio jest jednym z trzech bestsellerów koreańskiej marki. Po co zmieniać coś, co jest dobre?