Klasa S dla rodziny i w teren. Mercedes GLS oficjalnie zaprezentowany
Luksusowy SUV od Mercedesa doczekał się nowego wcielenia. Producent ze Stuttgartu będzie teraz walczył z nowym konkurentem - BMW X7.
Mercedes GLS był wyczekiwany od dłuższego czasu. Aktualne wcielenie tego auta to głęboko odświeżony model GL, który na rynku był już blisko 10 lat. Nowy GLS znacznie przebija swojego poprzednika, zwłaszcza w kwestii wymiarów. Jest od niego o 77 mm dłuższy i 22 mm szerszy oraz zyskał rozstaw osi zwiększony do 3127 mm. Oznacza to znacznie większą ilość miejsca dla pasażerów z przodu i z tyłu.
Wyróżnikiem tego modelu ma być też niezwykła pojemność. Przy wszystkich rzędach złożonych objętość przestrzeni to 2400 litrów, co czyni go rekordzistą w tym segmencie. Mercedes postawił też na nową koncepcję wnętrza - zgodnie z trendami GLS oferowany będzie w konfiguracji 2+2+2 lub 2+3+2.
Stylistycznie model GLS jest rozwinięciem koncepcji z mniejszego GLE, z którym jest spokrewniony. Tutaj jednak postawiono na większą masywność oraz muskularność sylwetki. Mercedes GLS odziedziczył też z GLE wnętrze, z charakterystycznymi nawiewami i systemem MBUX, który odpowiada za sterowanie wszystkimi funkcjami. Warto dodać, że pasażerowie w drugim rzędzie też będą mogli korzystać z luksusowych dodatków, takich jak dedykowany system multimedialny czy foteli z regulacją, masażem i wentylacją.
Ciekawostką jest paleta jednostek napędowych. Na szczycie na szczęście pozostanie V8. GLS 580 to topowy wariant, który korzysta z silnika 4.0 V8 wspieranego przez 48-woltową instalację elektryczną i układ mikrohybrydy. W efekcie moc wynosi 490 KM i 700 Nm, zaś EQ-Boost może dorzucić do tego 250 Nm i 22 KM. W Europejskiej ofercie pojawi się też 6-cylindrowy diesel (GLS 350 d i 400 d), który ma oferować 286 i 330 KM. Jest to jednostka znana z Klasy G czy Mercedesa CLS/Klasy E. Moc standardowo trafi na cztery koła za pośrednictwem 9-biegowej przekładni automatycznej.
Niebawem ofertę GLS-a zasili także odmiana z gamy Mercedes-Maybach. Póki co nie wiemy o niej zbyt wiele, ale z pewnością zaskoczy luksusowym wykończeniem oraz jednostkami napędowymi. Niestety, na V12 raczej nie mamy co liczyć.