USA: kradzież paliwa, wyjątkowo nietypowa. Wypompowano je ze zbiornika pod stacją
Kradzież paliwa z reguły odbywa się w bardzo prosty sposób - ktoś podjeżdża na stację, tankuje auto i daje dyla. W USA złodzieje wybrali jednak bardziej wyrafinowany sposób.
Rosnące ceny paliw to problem, który dotyka wszystkie kraje. Nie tylko w Polsce olej napędowy i benzyna osiągnęły kosmiczne wartości. Dzieje się to także w USA - tam cena za galon paliwa nigdy nie była tak wysoka. W efekcie kradzież paliwa staje się znowu czymś absolutnie powszechnym. Niektórzy złodzieje decydują się na naprawdę szalone metody, które mogą Was wprawić w osłupienie.
Kradzież paliwa prosto ze zbiornika pod stacją - można? Można.
Idealnym przykładem jest sytuacja z Houston. Właściciel stacji po kilku dniach mógł rzucić lubianą przez wszystkich frazę "Houston, mamy problem!", gdyż faktycznie pojawił się spory problem. Otóż stan kasy i ilość paliwa na stacji zupełnie ze sobą nie współgrały.
Monitoring nie ujawnił jednak żadnej kradzieży paliwa. W grę wchodziło więc wiele rozwiązań tej zagadki, włącznie z rozszczelnieniem zbiornika pod stacją.
Jak się jednak okazało temat jest dużo bardziej skomplikowany. Otóż 3800 litrów paliwa zostało skradzionych. Tak, dokonano tego na przestrzeni kilku dni - i to w taki sposób, że nikt się nie zorientował.
Kradzież paliwa "przez podłogę" - tego jeszcze nie widzieliście
Otóż złodzieje wpadli na dość sprytny pomysł. Stacja Fuqua Express, którą sobie upatrzyli, miała specyficznie ulokowany właz do wlewu paliwa do zbiornika. Można było na niego swobodnie najechać.
Szajka odpowiedzialna za ten proceder przygotowała więc Chryslera Town&Country, w którym wycięto dziurę w podłodze. Ta idealnie korespondowała w wielkością otworu na stacji paliw.
Złodzieje co kilka dni podjeżdżali samochodem w to samo miejsce, odkręcali właz i ściągali paliwo do zbiorników ukrytych w samochodzie. Na ich korzyść działał fakt, że obok wlewu był parking, tak więc wyglądali jak zwykłe auto, które na chwilę przystanęło na stacji.
Dziennie wywożono tym autem 1300 litrów paliwa, a łączna wartość skradzionego oleju napędowego wynosi aż 5000 dolarów. Tak, w USA Ci złodzieje skupili się właśnie na oleju napędowym. Warto dodać, że jego cena na stacjach to obecnie aż 5,25 dolara za galon.