Słonik powraca! Lancia przywraca do życia dwie kultowe litery
Kultowy czerwony słonik, symbol tej włoskiej marki, powraca po latach do gry. Lancia Ypsilon otrzyma wersję HF. Mamy tutaj dostać dużo emocji i dobre osiągi. Brzmi interesująco?
- Kultowy słonik powraca na rynek
- Lancia Ypsilon HF ma być sportowym wydaniem nowego modelu
- "Słonik" pochodzi od "talizmanu" Gianniego Lancii, szefa marki w latach 1949-1955
Po latach Lancia nie tylko chce rozwinąć skrzydła. Włosi planują także wielki powrót do oferowania usportowionych modeli. Nastąpi to już niebawem, aczkolwiek nim pierwszy samochód ujrzy światło dzienne, do życia przywrócono nazwę HF. Na szczęście wraz z nią na Lancii znowu pojawi się czerwony słonik.
Skąd w ogóle pomysł na taką nazwę i na słonika? Odpowiedzi na to pytanie są dwie. Zacznijmy od genezy nazwy HF.
Lancia HF powstała w 1960 roku
A te dwie litery to skrót od słów High Fidelity (znanego audiofilom jako Hi-Fi). Tutaj jednak chodziło o fanów marki, którzy w swoim garażu mieli co najmniej sześć modeli Lancii.
Ten ekskluzywny klub stał się fundamentem dla usportowionych modeli marki. W 1963 roku przekuto go w HF Lancia Racing Team, a resztę historii doskonale znacie. Najpierw była Fulvia HF, a później cała rodzina innych modeli, z kultową Deltą na czele.
Słonik paradoksalnie pojawiał się też w standardowych wariantach. Przez wiele lat jedna z wersji nosiła nazwę Elefantino, co było nawiązaniem do tego symbolu. A pochodzi on z przesądu Gianniego Lancii. Szef tej marki w latach 1949-1955 i syn Vinzenco Lancii uznawał go za szczęśliwy talizman. Ważne jest tylko to, aby trąba zawsze była skierowana do góry.
Czym będzie Ypsilon HF?
Nim Wasze emocje rozpalą się na myśl o spalinowym hothatchu, zafunduję Wam kubeł zimnej wody. To będzie elektryk - 240-konny. Wykorzysta platformę Perfo-eCMP i będzie mocno spokrewniony z nadchodzącym Abarthem 600e.
Tajemnicą pozostaje pojemność akumulatora i ogólna specyfikacja tego samochodu. Na wielkie zmiany nie ma co liczyć, a to oznacza, że Ypsilon HF będzie typowo miejskim samochodem o dużej mocy. Co ciekawe Luca Napolitano, szef marki, nie wyklucza też powrotu do rajdów. Nie do końca jednak wyobrażamy to sobie w pełni elektrycznym wydaniu.