Zamieszanie z klasą Le Mans Hypercars. Aston Martin zawiesza swój udział
Lawrence Stroll ewidentnie zaczyna robić porządki. Aston Martin ogłosił, że póki co całkowicie wstrzymuje program rozwoju modelu Valkyrie do startu w klasie Le Mans Hypercar.
Ten nagły zwrot akcji firmy Aston Martin to duży problem dla nowej klasy, która ma zastąpić topowe LMP1. Decyzja Brytyjczyków została oficjalnie potwierdzona, a FIA wydała oświadczenie, w którym rozjaśnia przyszłość kategorii LMDh, czyli właśnie tej przypisanej hipersamochodom.
Przede wszystkim Aston Martin nie zamyka za sobą drzwi
W oficjalnym komunikacie wyraźnie podkreślono, że Brytyjczycy wstrzymują i odraczają dalsze prace nad spełniającą regulamin wersją modelu Valkyrie. Nie ma tam nawet jednego słowa o całkowitym zamknięciu projektu - a to może sugerować, że Lawrence Stroll zostawia sobie otwartą furtkę. Multimatic i Red Bull Advanced Technologies szukają rozwiązania, które pozwoli na start tych samochodów.
FIA, ACO i WEC podkreślają także, że klasa Le Mans Hypercar nie jest zagrożona. Kolejna faza rozwoju samochodów zostanie ujawniona podczas imprezy SuperSebring w dniach 18-21 marca.
Jak podkreśla Richard Mille, prezydent "FIA Endurance Commision" (odpowiedzialnej za wyścigi długodystansowe), fakt, że taka firma musi zmienić swoją strategię i zaangażowanie ze względu na problemy finansowe jest ogromnym smutkiem. Jednocześnie podkreśla, że klasa Le Mans Hypercar ma ogromny potencjał w swoim "agresywnym stylu" i może przyciągnąć innych producentów.
Le Mans Hypercar - czy zmiana była konieczna?
Klasa LMP1 była prawdziwym widowiskiem i pokazem możliwości technicznych. Wystarczy przypomnieć sobie wysokoprężne V10 (!) silniki Audi i Peugeota, czy unikalną jednostką 2.0 V4 montowaną w hybrydowym Porsche. Co więc zabiło LMP1?
Oczywiście - koszty. Producenci skupiają się na inwestowaniu w elektromobilność, tak więc zabawy w tego typu maszyny przestały być ważnym elementem strategii rozwojowej. Klasa Hypercar to swego rodzaju naturalne wypełnienie. Producenci, którzy oferują tego typu samochody, mogą odpowiednio przystosować je do wymagań stawianych przez FIA. Oczywiście w grę wchodzi także stworzenie auta od podstaw.
Przykłady? Peugeot - marka ta zdecydowała się na start w LMDh. Toyota rozwija swój samochód, który zyska także wersję drogową. Intensywne prace trwają również w USA, gdzie Scuderia Cameron Glickenhaus dopracowuje swój samochód. Zainteresowanie wykazuje też Koenigsegg, choć póki co nie ma tutaj żadnych oficjalnych informacji.
LMDh ruszy w sezonie 2020/2021. Jak wspomnieliśmy, już w marcu poznamy więcej szczegółów dotyczących nowej serii. Kalendarz wyścigów FIA WEC 2020/2021 wygląda następująco:
Wyścig | Miejsce | Data |
6 Hours of Silverstone | Silverstone, Wielka Brytania | 5 września 2020 |
6 Hours of Monza | Monza, Włochy | 4 października 2020 |
6 Hours of Fuji | Oyama, Japonia | 1 listopada 2020 |
8 Hours of Bahrain | Sakhir, Bahrain | 5 grudnia 2020 |
6 Hours of Kyalami | Midrand, Gauteng, RPA | 6 lutego 2021 |
1000 Miles of Sebring | Sebring, Floryda, USA | 19 marca 2021 |
8 Hours of Spa-Francorchamps | Spa, Belgia | 24 kwietnia 2021 |
24 Hours of Le Mans | Le Mans, Francja | 12-13 czerwca 2021 |