Legenda znika z rynku. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych na nowo zdefiniowała segment kompaktów
To już czas na minutę ciszy dla samochodu, który w 1998 roku wyznaczył nowy standard w segmencie aut kompaktowych. Ford Focus znika z rynku - i nie wiedzieć czemu nie zyska następcy.
Nie będę ukrywać - nie do końca rozumiem ostatnie decyzje tej marki. Ford konsekwentnie rezygnuje z modeli, które były jego dumą. Dwa lata temu na emeryturę przeszła Fiesta. To był dość zaskakujący ruch, gdyż przedstawiciel segmentu B zniknął z oferty w zasadzie kilka chwil po dużym liftingu. Teraz jego los podzieli auto, które w 1998 roku dosłownie skręciło karki dziennikarzy, a później wzbudzało podziw na ulicach. Jest to oczywiście Ford Focus.
W listopadzie w fabryce w Saarlouis z taśmy produkcyjnej zjedzie ostatni egzemplarz tego auta. Słowo "ostatni" jest tutaj bardzo ważne, gdyż amerykańska marka nie myśli o jakimkolwiek następcy. I nie jest to dobry ruch.
Ford Focus sprawił, że zwykły samochód kompaktowy był obiektem pożądania
W tym stwierdzeniu nie ma ani słowa przesady. Design, który wprowadzili Amerykanie, zaskoczył wszystkim. Stylistyka New Edge sprawiała, że to auto wyglądało niczym przybysz z przyszłości na tle zwyczajnych i nudnych samochodów z tamtych czasów. Zmiana nazwy symbolizowała też zerwanie z przeszłością.
Zresztą ukrywano ją do ostatniej chwili. Wiadomo było, że następca Escorta będzie inny. Nikt jednak nie oczekiwał takiej rewolucji.
Przyniosła ona nie tylko ciekawszą stylistykę, ale przede wszystkim doskonałe właściwości jezdne. Wielowahaczowe zawieszenie Focusa było niekwestionowanym wzorem w segmencie kompaktów i sprawiało, że nawet zwyczajny egzemplarz z silnikiem 1.4 lub 1.6 pod maską potrafił dawać dużo radości z jazdy.
Jedno jest pewne - Ford od pewnego czasu nie miał pomysłu na ten samochód
Obecna generacja, która w listopadzie zniknie z rynku, sprawia wrażenie bardzo nijakiej. Nie był to zły samochód, ale brakowało mu tego "czegoś", co przyciągałoby szczególną uwagę.
Teraz Ford na dobrą sprawę porzuca klasyczny segment samochodów kompaktowych. Błękitny owal skupia się na elektrykach. Miejsce Focusa po części zajmuje Explorer, a po części Capri - auta zbudowane na platformie MEB, pozyskanej od Volkswagena.
Amerykanie uznali, że ich strategia szybkiej elektryfikacji w Europie nie do końca jest trafiona, ale jednocześnie nie schodzą z tej ścieżki. Auta spalinowe zostaną z nami na dłużej, ale tak naprawdę reprezentować je będzie Puma, Kuga, a także auta użytkowe - Transity i Ranger.
Czy to wystarczy, aby utrzymać sensowną pozycję na rynku? Obawiam się, że niekoniecznie. Ford notuje coraz gorsze wyniki sprzedaży na Starym Kontynencie i nic nie wskazuje na to, aby miało się to zmienić.


