Lexus LC500 2024 ma bardzo niebieskie wnętrze. Japończykom nie brakuje odwagi
Wciąż wygląda efektownie, ale teraz jest jeszcze lepszy - i do tego wyróżnia się unikalnym kokpitem. Lexus LC500 2024 zyskał kilka drobnych poprawek, które niezmiennie czynią go jednym z najbardziej atrakcyjnych samochodów na rynku.
Ten samochód można nazwać śmiało "ostatnim samurajem" na rynku. Lexus LC500 2024 wciąż korzysta z wolnossącego V8, a do tego oferuje niebanalną stylistykę. To propozycja dla indywidualistów o dość wyszukanym guście, aczkolwiek na pewno nie rozczarowująca. Wariant na nowy rocznik modelowy został lekko odświeżony, a przy okazji dostał wyjątkowo ciekawą kolorystykę wnętrza.
Lexus LC500 2024. Słowem kluczem jest "niebieski"
Jeszcze w latach dziewięćdziesiątych wielu producentów nie bało się oferować odważnych kolorów wnętrz. Mercedes oferował niebieskie, zielone i wiśniowe tapicerki oraz plastiki, podobnie jak i inni producenci. Lata dwutysięczne przyniosły niestety cięcie kosztów i powrót do szarości i czerni, do tego często wspomaganych dekorami "piano black".
Lexus LC500 wyłamuje się z tego towarzystwa za sprawą nowych kolorów wnętrza. Wersja Ultimate Edition, którą opracowano z myślą między innymi o rynku europejskim, wyróżnia się całkowicie niebieskim kokpitem w kolorze Kachi-Blue. Wywodzi się on z koloru włókien, które wykorzystywano w zbrojach samurajów.
Do tego wykonano go idealnie, gdyż niebieski odcień znalazł się także na kierownicy i na wielu mniej widocznych elementach wnętrza, co pokazuje dbałość o każdy detal. Jeśli nie jesteście fanami takiej kolorystyki, to możecie postawić na klasyczny "koniak", lub na czerń.
Model Ultimate Edition w kabinie ma też pamiątkową aluminiową tabliczkę, która posiada dokładny numer auta. W ramach delikatnej kosmetyki zadebiutował tutaj nowy ekran systemu multimedialnego o przekątnej 12,3 cala, obsługujący teraz także Apple CarPlay.
Lexus LC500 2024 dostał też kilka unikalnych detali na zewnątrz
Najważniejszym i najbardziej podkreślanym przez Lexusa są lotki na przednim i tylnym zderzaku. Te w przeciwieństwie do tych stosowanych przez konkurencję nie zostały dodatkowo zamontowane klejem, a stanowią integralne wyżłobienie zderzaka.
Ich rola jest nie tylko wizualna - pozwalają one lepiej kierować opływającym powietrzem, co wpływa na prowadzenie i ekonomię.
Pod maską Lexusa LC znajdzie się wolnossące V8 i hybryda V6
Nas jednak najbardziej interesuje ten pierwszy silnik, oferujący blisko 500 KM mocy. Inżynierowie marki zajrzeli też pod podwozie i dopracowali kilka rozwiązań. Między innymi hamulce by-wire zapewniają lepsze czucie i są skuteczniejsze. Drobne poprawki zaszły także w zawieszeniu i w układzie jezdnym.
Nowy Lexus LC trafi do produkcji w maju, zaś wersja Ultimate Edition zjedzie z linii produkcyjnej we wrześniu.