Lexus LS - Znamy polski cennik
Wiemy już, ile trzeba będzie zapłacić za topową limuzynę japońskiej marki. Na pewno nie będzie tanio - za "najuboższą" wersję Lexus żąda 490 000 zł.
Za niecałe pół miliona złotych otrzymamy "bazowego" LS z silnikiem hybrydowym (3.5 V6, do tego silnik elektryczny, oba dysponujące w sumie mocą 359 KM). Za LS500, z doładowanym V6 o mocy 421 KM Japończycy chcą dodatkowe 20 tys. zł. Oba modele dostępne są wyłącznie z napędem na cztery koła i dziesięciobiegowym automatem. Następne w gamie są "równorzędne" wersje Prestige i F Sport, jedna nakierowana na luksus, a druga na bardziej sportowe doznania. Cenowo różni je 20 tys. zł, niezależnie od wersji silnikowej (F Sport jest tańszy).
Na samym szczycie "drabinki" znajdziemy topową specyfikację Omotenashi. Na pokładzie znajdziemy już prawdziwą "salonkę" i mnóstwo możliwości uprzyjemnienia sobie życia. Fotele będą miały dwudziestoośmiokierunkową elektryczną regulację. Z tyłu będzie rozkładany fotel z możliwością pochylenia oparcia o 48 stopni, podnóżkiem oraz zdolnością do podniesienia siedziska tak, aby ułatwić wysiadanie. W Lexusie LS, który ma mieć najwięcej miejsca na nogi spośród wszystkich LS-ów (a jak wiemy z tego testu, już w ostatnim było go mnóstwo), będziemy mogli skorzystać także z opcji masażu Shiatsu (ten rodzaj masażu od 1995 roku w Japonii oficjalnie uznany jest za zabieg leczniczy).
Elegance | Prestige | F Sport | Omotenashi | |
---|---|---|---|---|
LS500 | 510 000 zł | 590 000 zł | 570 000 zł | 670 000 zł |
LS500h | 490 000 zł | 570 000 zł | 550 000 zł | 650 000 zł |
O takich "drobiazgach" jak audio Mark Levinson, cała masa asystentów ruchu, trybach wyboru jazdy czy miękkich skórach w środku nawet nie warto wspominać. My nie możemy się doczekać, aż nowy LS wpadnie w nasze ręce.