Lexus patentuje oznaczenie "IS500" - będzie V8, czy doładowane V6?
Do amerykańskiego urzędu patentowego wpłynął wniosek o zarejestrowanie znaku towarowego IS500. Wygląda na to, że gama nowego IS rośnie "w dobrą stronę".
Wiemy już, że Lexus odświeżył głęboko model IS. I że Europejczycy go nie dostaną. A tymczasem w USA zgłoszono do urzędu patentowego oznaczenie IS500. Potwierdza się więc informacja, że dotychczas zaprezentowane wersje to nie był koniec i będzie coś większego.
Większego, ale raczej nie mającego na celu konkurowania z BMW M3, czy Mercedesem-AMG C63. Wtedy zapewne użyto by określenia IS F.
Możemy też zacząć się zastanawiać, co będzie pod maską. Czy jest możliwe, że przedłużono życie "wychodzącego" ciągle z oferty pięciolitrowego, wolnossącego V8? To byłoby miłe. Każde osiem cylindrów w tym segmencie cieszy. A już na pewno to Lexusa, o mocy ok. 470 KM i wspaniałym brzmieniu.
Jest jednak większa szansa, że Lexus IS500 to określenie, które poszło drogą flagowej limuzyny - LS500. Tam mamy podwójnie doładowane V6 o mocy 417 KM. Taki IS, z mocnym, gładko pracującym 400-konnym silnikiem w Stanach na pewno sprzeda się dobrze. A i my byśmy nie pogardzili, jakby japońska marka jednak zdecydowała o pokazaniu IS-a w Europie. W końcu nawet potężny GX dostał swoją, limitowaną, szansę.
Obecnie gama Lexusa IS obejmie dwulitrowe turbo (244 KM) oraz V6 w dwóch wariantach mocy. Oba mają 3,5 litra. Słabszy w IS300 dysponuje 260 KM, a mocniejszy - 315 KM.