Lexus Sport Concept pokazuje coraz więcej. Teraz "jest ich dwóch"
Lexus Sport Concept "otworzył swoje wnętrze" podczas Japan Mobility Show. I tu pojawia się ciekawostka, gdyż to jeden z dwóch sportowych modeli tej marki.
Po wielu zwiastunach i po prezentacji pełnego projektu nadwozia w USA, Lexus Sport Concept "ujawnił" też swoje wnętrze. I jest tutaj na co popatrzeć - Japończycy w bardzo ciekawy sposób podeszli do projektu kabiny. Postawiono tutaj na minimalizm i na surowy charakter, choć w bardzo "luksusowym" wydaniu. To też zapowiedź zmian, które czekają samochody tej marki.
Lexus Sport Concept integruje zegary i kluczowe przełączniki. To koncepcja, która w innej formie trafi też do Toyoty
Japońska marka ewidentnie szuka nowego sposobu na zaprojektowanie ciekawego wnętrza - i nie boi się nietypowych pomysłów. Postawiono tutaj na ekran zegarów, który łączy się z dotykowymi wyświetlaczami obsługującymi kluczowe funkcje. Te ulokowano właśnie przy zestawie wskaźników. Poza tym kierowca jest wyraźnie "odgrodzony" od pasażera, co ma dodawać sportowego charakteru. Zrezygnowano tutaj także z klasycznej kierownicy na rzecz wolantu. To może z kolei oznaczać obecność układu kierowniczego steer-by-wire.
Lexus Sport Concept nie powstał jako odpowiednik Toyoty GR GT3
Toyota prowadzi intensywne testy nowego modelu sportowego, który zadebiutuje wkrótce i otrzyma zupełnie nowy silnik V8. Ta konstrukcja posłuży jako baza dla wyścigowego GR GT3, który przygotowuje się do startów w długodystansowych seriach.
Natomiast zaprezentowany w Tokio Lexus Sport Concept zapowiada prawdopodobnie elektryczny samochód sportowy. Potwierdzają to elementy nadwozia, ponieważ bardzo nisko poprowadzona maska ogranicza przestrzeń dla klasycznej jednostki spalinowej. Z kolei wloty powietrza umieszczone za drzwiami sugerują system chłodzenia akumulatorów. W GR GT3 nie ma takich rozwiązań, nie zastosowano tam również końcówek układu wydechowego.
Istnieje także inny scenariusz, według którego samochód mógłby korzystać z silnika spalinowego pełniącego funkcję generatora. Mowa o nowej jednostce o pojemności dwóch litrów, o niskiej i zwartej konstrukcji. Taki silnik zmieściłby się pod maską, a w wersji turbodoładowanej oferowałby 600 KM. Połączony z układem elektrycznym zapewniałby ekstremalne osiągi.
Producent nie ujawnia jeszcze szczegółów. Wszystko wskazuje jednak, że finalny model produkcyjny zadebiutuje pod koniec 2026 roku. W grudniu zobaczymy zaś samochód z V8-ką - potencjalnie Lexusa LFR.


