Listonosz potrzebuje dobrego miejsca pracy. Ten samochód idealnie spełnia ich oczekiwania
Listonosz w USA ma zwykle dość unikalne auto służbowe. Teraz przyszedł czas na nową generację takich pojazdów - bardzo przemyślaną i ciekawą. Im dłużej patrzę na ten projekt, tym więcej widzę w nim sensu i korzyści z użytkowania. Czemu w Europie nie korzystamy z takich samochodów?
Nie trzeba być amerykanistą lub nawet wielkim pasjonatem kraju "Wujka Sama" aby wiedzieć, że listonosz w USA zwykle porusza się charakterystycznym samochodem. Od 1987 są to auta Grumann LLV (Long Life Vehicle). Ostatni człon w nazwie idealnie się tutaj sprawdza, gdyż ich niezawodność jest na naprawdę wysokim poziomie. Amerykańska poczta, czyli United States Postal Services, szykuje się do długo wyczekiwanej przez pracowników zmiany. Od 2023 roku w służbie będą całkowicie nowe maszyny, zaprojektowane przez Oshkosh Defense.
Listonosz w USA dostaje takie oto miejsce pracy - paskudne wizualnie, ale jakże praktyczne i uniwersalne!
Czego potrzebuje listonosz w takim samochodzie?
Grumann LLV pokazywał, że kierownica i fotel wystarczą. Czasy się jednak zmieniły, a pracownicy USPS oczekują lepszych warunków pracy. Nowy pojazd idealnie spełni ich oczekiwania - wyposażony będzie w elektryczny hamulec ręczny, system awaryjnego hamowania, kamery 360 stopni, klimatyzację, poduszkę powietrzną, system blind spot i bezprzewodową telematykę. Brzmi to ciekawie.
To jednak nie wszystko. Kluczowa jest tutaj unikalna konstrukcja całego pojazdu. Dostawcze auta poczty są nie tylko wyjątkowo kompaktowe pod kątem wymiarów, ale także korzystają z bardzo specyficznego układu wnętrza. Otóż listonosz (będący oczywiście kierowcą) siedzi po prawej stronie samochodu. Ułatwia to wrzucanie przesyłek i listów do skrzynek, oraz zwiększa bezpieczeństwo poruszania się po mieście, gdzie regularnie trzeba opuszczać pojazd. Przesuwane drzwi do przestrzeni ładunkowej i do kabiny pozwalają zachować z kolei cenne centymetry przestrzeni przy opuszczaniu kabiny. Jednocześnie "na pakę" dostaniemy się także od środa.
Zadaję więc pytanie - czemu listonosz w Europie nie może mieć takiego komfortu pracy?
Na Starym Kontynencie klasyczne dostawczaki pełnią rolę "osiołków do pracy". Im dłużej przyglądam się amerykańskiemu projektowi, tym więcej widzę w nim sensu. Przede wszystkim jest to auto zbudowane do konkretnego celu. Tym samym wyróżnia się świetną zwrotnością i doskonałą widocznością z kabiny.
Przestrzeń ładunkowa jest bardzo pojemna i dobrze zorganizowana. Owszem, można taką zamówić do wielu samochodów dostawczych z Europy, ale wciąż spotkamy się z wyższym progiem załadunku. Tutaj całość jest mocno obniżona, tak aby z ciężkimi ładunkami nie trzeba było się siłować.
Do tego atutem jest zwrotność i kierownica po prawej stronie. Choć przy ruchu prawostronnym nie brzmi to najbezpieczniej, to jednak w praktyce jest świetnym patentem. Kierowca może bezstresowo zatrzymywać się przy miejscach doręczeń i wysiadać od strony chodnika, co zwiększa jego bezpieczeństwo.
Nowy pojazd amerykańskiej poczty trafi na drogi w 2023 roku
Póki co Oshkosh Defense dopracowuje projekt auta. Poprzednik, Grumann LLV, został wyprodukowany w liczbie 100 000 egzemplarzy, a większość z nich wciąż funkcjonuje. Duża w tym zasługa idioto odpornego silnika Iron Duke, znoszącego nawet ciężką eksploatację. W nowym pojeździe znajdzie się już znacznie nowocześniejsza i dużo bardziej ekonomiczna jednostka napędowa, potencjalnie hybrydowa lub wykorzystująca gaz jako źródło zasilania.