Luca de Meo opuszcza pokład. Szef Renault żegna się z motoryzacją
Luca de Meo, jeden z najbardziej cenionych menadżerów w świecie motoryzacji, opuszcza Renault. Po przestawieniu tej grupy na odpowiednie tory zmienia barwy - i żegna się z motoryzacją.
W świecie motoryzacji są osoby, które wyróżniają się na tle innych. Luca de Meo zdecydowanie należy do tego grona. Zawsze jest świetnie ubrany i uśmiechnięty. Wie za jakie sznurki ciągnąć, aby marka lub koncern skręcały we właściwym kierunku.
W grupie FCA odpowiadał za szereg ciekawych projektów, w tym za cenionego Fiata 500 z 2007 roku i Alfę Romeo Mito. Po zmianie barw na niebieski odcień grupy Volkswagen dostał pod opiekę Seata. Tam udało mu się dokonać czegoś wyjątkowego - wydzielił Cuprę jako osobną markę. Wszyscy początkowo pukali się w czoło, widząc w tym absolutnie głupi ruch. Teraz to Cupra wiedzie prym na rynku, a Seat zaczyna stawać się cieniem dawnej potęgi.
Na początku 2020 roku Luca de Meo trafił do Renault. Teraz opuszcza ten pokład
Zadanie, które dostał, było naprawdę trudne. Renault miało starzejącą się gamę i absolutny brak pomysłu na wyjście z dołka, w który wpadło. De Meo nie tylko od razu uporządkował plany, ale przede wszystkim znalazł przepis na samochody budzące emocje - i zainteresowanie.
Dzięki jego działaniom powstało Renault 5, które zgarnęło tytuł samochodu roku w Europie. Sprzedaż tego małego elektryka ruszyła z kopyta, a Francuzi nie mogą narzekać na brak zainteresowania. W ślad za tym autem poszła "czwórka", czyli crossover, także na prąd.
Na rynek trafiły także samochody, które poszerzyły gamę Renault - takie jak chociażby Rafale. Twingo, jako budżetowe auto na prąd, także niebawem powróci do gry.
Przez 5 lat swojego działania sprawił, że sprzedaż Renault zaczęła wyraźnie rosnąć, a dochody poszły mocno w górę. Zrewidowano też strategię na kolejne lata, położono ogromny nacisk na hybrydy, a z Chińczykami (Geely) stworzono strategiczne partnerstwo. Grupa HORSE produkuje silniki dla kilku marek i jest "bezpiecznikiem" na wypadek sytuacji, w której elektryfikacja znowu miałaby zwolnić.
W dość zaskakującym komunikacie Renault poinformowało, że de Meo pozostanie na swoim stanowisku do 15 lipca. Wówczas pożegna się nie tylko z firmą, ale i ze światem motoryzacji. Według nieoficjalnych informacji ma objąć fotel dyrektora wykonawczego grupy Kering, która w swoim portfolio ma takie marki jak Gucci czy Balenciaga. Kering od dłuższego czasu boryka się z problemami finansowymi i poszukuje kogoś, kto podejmie odpowiednie działania.


