Malowanie trawy w grupie Stellantis? PureTech zmienia nazwę, teraz jest ładniej
Był PureTech, nie ma PureTecha. Ten silnik niestety podpadł użytkownikom za sprawą wielu problemów, które sprawiał w czasie eksploatacji. Stellantis robi więc małe "malowanie trawy", aby ta nazwa nie biła po oczach w katalogu.
- Silnik PureTech miał wiele problemów, w tym słynny łuszczący się pasek rozrządu
- Stellantis opracował nową wersję tego silnika, ze zmienionym rozrządem i z układem miękkiej hybrydy
- Teraz nazwa PureTech znika z katalogów
Legenda głosi, że silniki, które zdobywają najwięcej nagród w konkursach na najlepsze jednostki, z reguły sprawiają potem najwięcej problemów. Nie tyczy się to absolutnie każdej konstrukcji, ale wiele faktycznie podpadło użytkownikom. PureTech, czyli słynny silnik 1.2 grupy Stellantis, należy do tej grupy.
Problemy z rozrządem, olejem i z wieloma innymi rzeczami sprawiły, że użytkownicy ustawili się w kolejce z reklamacjami. Koncern czasami unikał odpowiedzialności, ale finalnie przedłużył gwarancję i skupił się na naprawach.
Teraz, przy okazji zmian w konstrukcji silnika, robi też małe "malowanie trawy". Skoro nazwa PureTech źle się kojarzy, to warto byłoby ją usunąć z oferty. Tak też się stało. W uproszczonej nomenklaturze te jednostki mają nowe nazwy.
Niech Was jednak nie zmyli ta zmiana. To wciąż ten sam silnik
Stellantis teoretycznie porządkuje ofertę. Jak pewnie wiecie, w autach z dawnego PSA stosowała właśnie określenie PureTech. Z kolei Ople, a teraz też Fiat/Alfa Romeo/Jeep, korzystają z określenia Turbo. Dla porządku teraz wszystkie samochody będą używały tej nazwy, połączonej dodatkowo z liczbą reprezentującą moc. Teoretycznie jest to więc sensowny ruch, który ułatwia rozeznanie w gamie.
Na nowe silniki póki co nie możemy liczyć. Największą nadchodzącą nowością w grupie Stellantis będzie hybryda plug-in, która wykorzysta... silnik 1.2, znowu. Tutaj jednak ma pojawić się mocniejszy silnik elektryczny i nowa duża bateria. Łączna moc tego zestawu, według zapowiedzi, to 195 KM.
Jedyną alternatywą dla tej jednostki jest teraz tak naprawdę diesel 1.5, dostępny w wybranych modelach, oraz... napędy elektryczne. Tutaj jednak także mamy dość wąską ofertę, opierającą się głównie o przeciętny zestaw z baterią 54 kWh i silnikiem 156 KM. Nowe modele zyskują już dużo ciekawszy napęd z dużymi akumulatorami i mocnymi silnikami (np. Peugeot e-3008).