Mazda 6 z nowymi silnikami i napędem na tył nie powstanie. Podziękujcie SUV-om
Mazda 6 w wydaniu z napędem na tylną oś i silnikami montowanymi wzdłużnie brzmiała jak marzenie. I niestety nim pozostanie - marka nie planuje rozwoju sedana klasy średniej. Odpowiedź na pytanie "dlaczego" doskonale znacie.
Już witał się z gąską, już snuł piękne plany. Co jak co, ale Japończycy długo nas zwodzili. Piękne szkice limuzyny, auta studyjne, zapowiedzi nowych silników i opracowanej od podstaw platformy pozwalały sugerować, że ciekawy sedan jest rozwijany przez markę. Mazda 6 potrzebuje już następcy, więc wszystkie puzzle idealnie się ze sobą łączyły.
I co? Niestety mamy już oficjalne potwierdzenie, że taki samochód pozostanie jedynie w sferze marzeń. Można roztaczać piękne wizje, ale Excel jest nieubłagany - odpowiednie komórki nie będą zielone przy takim projekcie.
Mazda 6 musi ustąpić miejsca SUV-om
Nowe światło na sprawę rzucił brytyjski Autocar, a wszystko za sprawą wywiadu z Joachimem Kunzem, szefem rozwoju Mazdy. Niemiecki inżynier bez owijania w bawełnę i bez korporacyjnej nowomowy powiedział dziennikarzom, że Mazda 6 w nowym wydaniu w ogóle nie jest brana pod uwagę.
Swoją wypowiedź zakończył krótkim i prostym zdaniem."Chcielibyśmy zbudować sedana z napędem na tył i silnikiem umiejscowionym wzdłużnie, ale w tej chwili najważniejsze jest sprzedawanie SUV-ów". Co więcej, dodał także, że "moda na SUV-y rozwija się w najlepsze - i ma to przełożenie na wyniki Mazdy".
Powiedzmy sobie szczerze - kto o zdrowych zmysłach i odrobinie rozsądku inwestowałby w projekt, który mógłby być klapą sprzedażową? Otóż nikt.
Tymczasem Mazda CX-60 bije rekordy. W wielu krajach zamówienia spływają w ekspresowym tempie. Nawet w Polsce w ciemno sprzedano już 100 aut, głównie w topowych specyfikacjach. Tym samym aspekt cenowy nie jest przeszkodą dla klientów - w końcu najdroższe sprzedane auto kosztowało ponad 300 000 złotych.
Póki co przed nami debiut kolejnych SUV-ów Mazdy. Model CX-60 dostanie w Europie większy, 3-rzędowy wariant CX-80. W USA z kolei zobaczymy unikalną interpretację tych modeli. Mazda CX-70 będzie szersza i inaczej stylizowana, podobnie jak spokrewniona z nią CX-90.
Mazda 6 z kolei póki co zostaje w ofercie, ale lada chwila zapewne ustąpi całkowicie SUV-om. Japończycy zapewne zapełnią czymś lukę po tym aucie. Trudno jednak powiedzieć czym i kiedy.