Mazda powraca do silnika Wankla. Emocje trzymajcie jednak na wodzy
Mazda powraca do silników Wankla. Pierwsze auto z taką jednostką zadebiutuje już w styczniu. Nie oczekujcie jednak sportowego modelu - to będzie zupełnie inny typ jednostki napędowej.
Po latach pogłosek i przesuwanych terminów premiery mamy oficjalne wieści. Mazda powraca do silników Wankla, choć pierwszy krok po latach stawia w bardzo zachowawczy sposób. Japońska marka zdecydowała się bowiem na stworzenie range extendera, dzięki któremu elektryczny model MX-30 zyska większy zasięg. Zgadliście, będzie to właśnie mała jednostka z wirującym rotorem.
Mazda MX-30 R-EV zyska silnik Wankla. To generator dla jednostki elektrycznej
Nowy model zadebiutuje podczas targów w Brukseli, które zaplanowano na styczeń przyszłego roku. Mazda MX-30 dostanie wariant R-EV, który akumulator o pojemności 35,5 kWh uzupełni małą jednostką Wankla.
Ta jednak nie będzie połączona bezpośrednio z kołami, a jej praca ma się odbywać na stałych obrotach. Zapewni to prąd dla silników elektrycznych i zwiększy zasięg tego elektryka. W mieście jest on bowiem wystarczający, ale w trasie może brakować cennych elektronów.
Mazda nie ujawnia szczegółów na temat jednostki napędowej. Wiadomo jedynie, że jest to całkowicie nowa konstrukcja, którą od podstaw opracowano na potrzeby tego auta.
Silnik Wankla wybrano nieprzypadkowo. Jest mały, lekki i świetnie sprawdza się w roli generatora. Warto jednak pamietać, że to rozwiązanie niesie ze sobą wiele ograniczeń.,
Przede wszystkim w wielu krajach takie auto będzie traktowane jako hybryda. W Polsce auta z generatorem nie da się zarejestrować na zielonych tablicach. A to oznacza, że czekają nas opłaty za parking i brak możliwości korzystania z buspasów.
Oczywiście ten "range extender" pełni rolę wspierającą. Tym samym kluczowy pozostaje klasyczny napęd elektryczny. Silnik Wankla ma być jedynie wsparciem w krytycznej sytuacji, gdy trzeba uzyskać dodatkowy zasięg.
Mazda może jednak wykorzystać ten projekt do dalszych działań
Japończycy mają ambitne plany - i tyczą się one nie tylko aut elektrycznych, ale i spalinowych. Istnieje więc szansa na powrót rodziny RX, w tym sportowego modelu z silnikiem Wankla. Warto więc obserwować poczynania Japończyków, gdyż w najbliższym czasie mogą nas zaskoczyć czymś naprawdę ciekawym i bardzo intrygującym.