Mercedes dementuje informacje. "Nie będzie silników z BMW. Będą też V8 i V12"

Trudno jest ostatnio połapać się w strategii giganta ze Stuttgartu. Mercedes oficjalnie zaprzeczył, że będzie stosować silniki z BMW. Obiecuje też utrzymanie innych.

Wszyscy wiemy, że trudno jest w dzisiejszej rzeczywistości ustalić spójną strategię koncernu. Ale mamy wrażenie, że Mercedes ma ich co najmniej kilka. I w zależności od tego, kto udziela wywiadu, mamy różne informacje. I szybkie zmiany. Miała być elektromobilność, a jest powrót silników spalinowych. Miał być downsizing i hybrydy plug-in, wracają V8-ki.

Miały też być silniki z BMW. Dwulitrówka serii B48 miała, według medialnych doniesień, być przedmiotem negocjacji między odwiecznymi konkurentami. Wszystko w imię utrzymania samochodów spalinowych jak najdłużej.

Jest jednak oficjalne dementi marki ze Stuttgartu.

Mercedes ma swoje silniki i nie chce tych z Monachium

Markus Schaefer, CTO marki i członek zarządu grupy Mercedesa zaprzecza tym doniesieniom i podkreśla, że Mercedes ma już silniki spełniające normę Euro 7.

Chodzi o rodzinę jednostek FAME (Family of Modular Engines), obejmującą m. in. silniki M254 o pojemnościach 1.5 i 2.0 oraz trzylitrową sześciocylindrówkę M256.

Mercedes

Ponoć jednostki są na tyle zaawansowane, że firma będzie w stanie dostosować je do nawet bardziej rozbudowanych norm.

W tym momencie dwulitrówkę możemy spotkać w klasie C oraz klasie E. Pytanie, czy będzie na tyle uniwersalny, żeby pomóc gamie tej niemieckiej marki. Klasa A, która miała wypaść z produkcji, zostanie dłużej na rynku. Być może jednak w mocno ograniczonej ofercie, bo silniki 2.0 M254 nie są zaprojektowane do poprzecznego montażu. A starsze 2.0 stosowane w małych Mercedesach nie spełnia nowych norm.

Nie tylko FAME

Schaefer powtórzył też komunikaty, o których wcześniej była mowa. Mercedes wraca do dużych silników. W tym momencie jest opracowywany nowy, spełniający rygorystyczne normy silnik V8, który w przyszłości zastąpi nie tylko dotychczasowe motory 4.0, ale też hybrydy plug-in 2.0, które nie osiągnęły żadnego sukcesu.

W grze pozostanie też topowa jednostka V12, choć pewnie zostanie w jakiś sposób zelektryfikowana. Będzie też dostępna (tak jak i dziś) w bardzo ograniczonej liczbie modeli, tj. zarezerwowana dla Maybacha. Być może trafi też tylko na wybrane rynki.