Dzisiaj odpowiadamy na proste pytanie: czym jest EQ Tour?
Kilka dni temu zadzwonił telefon, a głos w słuchawce powiedział "wpadnij na EQ Tour". No to wpadłem, a teraz opowiadam o co tutaj chodzi.
Litery EQ stały się już symbolem Mercedesa. Niemiecka marka stworzyła całą submarkę, która dedykowana jest aktualnie hybrydom plug-in i elektrykom, a docelowo zostanie związana tylko z tymi ostatnimi. Jak też zapewne wiecie jazda takimi samochodami, w szczególności stricte elektrycznymi, wymaga odrobiny wiedzy i doświadczenia. Dlatego też zdecydowano się na stworzenie szkoleń, czyli właśnie EQ Tour, podczas których można poznać te auta.
Po pierwsze - EQ Tour to szkolenie
Klienci i potencjalni klienci marki mogą zapoznać się w skróconej formie z najnowszymi produktami - wspieranymi prądem i stricte elektrycznymi. Spotkanie dzieli się na dwie części - teoretyczną, podczas której poznajemy informacje o gamie i sposobie użytkowania takich pojazdów, oraz praktyczną. Wtedy pod okiem trenerów możemy dokładnie sprawdzić jak sprawdzają się te auta.
Do wyboru mamy wszystkie nowości. To EQA 250, EQC 400 4MATIC i EQV 300, przez Klasę A 250 e, CLA 250 e, aż po GLE 350 de.
Po drugie - EQ Tour odbywa się u wszystkich dealerów w Polsce
Jak samo słowo "tour" wskazuje, wydarzenie to krąży pomiędzy salonami marki w Polsce. Dzięki temu klienci z różnych zakątków kraju mają możliwość w jednym miejscu i czasie poznać całą ofertę EQ i EQ Power. Szkolenia odbywają się też w weekendy, aby jak najwięcej osób mogło z nich skorzystać.
Po trzecie - EQ Tour pokazuje przyszłość marki
Jeśli myśleliście, że elektryfikacja to długotrwały proces, to jesteście w błędzie. Niemcy zakasali rękawy i pracują na pełnych obrotach. Już w najbliższych latach większa część gamy będzie w pełni zelektryfikowana. Od 2030 roku na przykład nie pojedziecie już nigdzie spalinowym Maybachem, bo takowego zwyczajnie nie będzie.
Ja póki co przejechałem się autami, które już miałem okazję poznać. Nowość dla mnie stanowił Mercedes EQA, czyli elektryczny SUV na bazie modelu GLA. Nie pokonałem nim zbyt wielu kilometrów (bo "aż" 12), ale jednego jestem pewien - przy delikatnym traktowaniu odwdzięczy się niskim zużyciem energii. A tego nie można na przykład powiedzieć o modelu EQC, który do oszczędnych jak wiemy nie należy.
A czy warto wybrać się na to szkolenie? Jeśli w Waszym garażu ma stanąć Mercedes wspierany prądem (lub w pełni elektryczny), to jak najbardziej. Każda okazja poznania i porównania nowych aut to wartościowe doświadczenie, które ułatwi zakup idealnego modelu.


