Mercedes EQA 250 - Mógłby być hitem - TEST, OPINIA
Mercedes EQA ma wszystkie elementy potrzebne do tego, żeby stać się hitem. Modne nadwozie, dobry napęd i cenę, którą z łatwością "przełknie" leasing.
Do naszego testu trafił Mercedes EQA 250, czyli podstawowa odmiana nowego auta elektrycznego ze Stuttgartu. To pierwszy "przystępny" model w gamie, który może spopularyzować auta na prąd wśród klientów marki. Cena wynosi 256 193 zł, a w naszym egzemplarzu jest całkiem sporo pakietów wyposażenia. Całkiem sporo, ale za te pieniądze wolałbym mieć interfejs Android Auto, niż szklany dach. Albo na przykład aktywny tempomat. Ale za to jest MBUX z rozszerzoną rzeczywistością, wyświetlacz HUD i dekory z podświetleniem. 190-konny silnik i bateria o pojemności 66,5 kWh powodują, że może to być świetna opcja dla klientów premium.
Mercedes EQA to adaptacja
Nie oszukujmy się, że Mercedes EQA jest całkowicie nowym samochodem. To znaczy jest, ale to tak naprawdę model GLA, tylko przekonstruowany na samochód elektryczny. Czy to źle? Nie do końca.
W odmianie EQA 250 klient otrzymuje 190-konną jednostkę elektryczną napędzającą przednie koła, a do tego sporą baterię o pojemności 66,5 kWh. Mercedes chwali się, że crossoverem da się przejechać 430 km na jednym ładowaniu.
Nie da się. To znaczy na pewno nie w mieście, co jest ciekawym wnioskiem w przypadku samochodu elektrycznego. Co prawda okres testu wypadł na ponadtrzydziestostopniowe upały, ale do Mercedesa przesiadłem się bezpośrednio z Volkswagena ID.4. Samochodu nieco większego, ale o ogólnie podobnych założeniach. I też dość ostro musiała pracować nim klimatyzacja.
Mercedes EQA w warunkach miejskich z trudem schodził mi poniżej 20 kWh/100, tam gdzie Volkswagenem osiągałem wyniki na poziomie 16 - 17 kWh. Te nieco ponad 15% różnicy to już jest spora różnica. Zazwyczaj jednak crossover ze Stuttgartu potrzebował ok. 21 kWh/100 km.
Co ciekawe w trasie, przy stałej prędkości 100 km/h wykazywał się sporą oszczędnością - tutaj potrzebował średnio niecałych 17 kWh/100 km, czyli mniej niż Volkswagen ID.3. Nawet na autostradzie nie było źle.
Wyniki
zużycie paliwa | Mercedes EQA 250 |
przy 100 km/h: | 16,9 kWh/100 km |
przy 120 km/h: | 19,4 kWh/100 km |
przy 140 km/h: | 25,1 kWh/100 km |
w mieście: | 19,5 - 26 kWh/100 km |
Mimo iż na papierze nie jest to najszybszy "elektryk" - do 100 km/h potrzebuje nieco poniżej 9 sekund, to nie mogłem narzekać na dynamikę. Samochód waży poniżej 2 ton (i choć brzmi to śmiesznie, jest to pewien sukces przy sporej baterii) i ma 375 Nm. Elastyczność jest na bardzo dobrym poziomie. Jest zapas, żeby móc się rozpędzić.
Mercedes EQA korzysta z czterostopniowej rekuperacji, sterowanej łopatkami przy kierownicy. Tryb domyślny jest całkowicie wystarczający, ale przełączając na najsilniejszą "D--" możemy niemal zapomnieć o używaniu hamulca. W trybie "D+" z kolei będziemy zadowoleni przy płynnej jeździe, bo samochód w zasadzie żegluje i nie wytraca prędkości.
Wszystko to składa się na naprawdę przyzwoity samochód do jazdy. A przy tym nieźle wyciszony, którym podróżuje się ze sporą przyjemnością, jak na pojazd tego typu.
Mamy też sporo komfortu
Oczywiście, daleko mu do klasy S, czy choćby E na pneumatyce, ale Mercedes EQA ma zawieszenie, które prezentuje solidny kompromis między rozbujaną łajbą, a sztywnym "sportowym" samochodem. Ani jedna, ani druga opcja w przypadku kompaktowego SUV-a nie miałaby sensu. Mercedes dobrze wybiera nierówności, ale należy do tych raczej sztywniejszych, więc na pewno odczujemy co bardziej złośliwe studzienki.
Do tego jest całkiem przyjemny w prowadzeniu. Nie zapewnia to żadnych emocji, jak zresztą większość współczesnych, "zwykłych" Mercedesów, ale jednocześnie nie irytuje, a nawet u osób "zaangażowanych" w prowadzenie samochodu nie tworzy poczucia dojmującej beznadziei i pustki.
Innymi słowy, to średniak, ale solidny. Pewny, stabilny, łatwy w manewrowaniu oraz bardzo zwrotny i pozwalający na przyjemne miejskie i podmiejskie użytkowanie. Jak wspomniałem, brakuje tu zaawansowanych systemów wsparcia, ale w przypadku zwrotności EQA oraz systemu kamer 360 stopni, chyba żaden parking nie powinien stanowić problemu. Obraz z kamer jest naprawdę świetnej jakości.
Po prostu kompakt
Również wnętrze samochodu jest całkiem dobrym kompromisem, choć ma pewne słabe punkty. Z przodu siedzi się całkiem nieźle. Znam osoby, które narzekają na niezbyt szerokie fotele, ale mnie one zupełnie nie przeszkadzają. Nagrody "Złotych Pleców 2021" nie zdobędą, ale w żadnym wypadku nie mogę ich uznać za niewygodne. Do tego są ogrzewane i z elektryczną regulacją z pamięcią ustawień. Wystarczy. Łatwo z nich też sięgnąć do większości przełączników oraz do ekranu systemu MBUX. Ten jak zwykle cenię za szybkość i sporą łatwość działania, nawet jeśli nie korzystamy z obsługi głosowej. Na szczęście nie zastosowano tu nowej kierownicy, która jest trudniejsza w obsłudze. Przyciski na tej, którą ma Mercedes EQA, są bardzo łatwe do "ogarnięcia", a gładziki odpowiednio czułe, żeby obsługa nie zajmowała za dużo czasu. No i obsługa systemu multimedialnego z poziomu kierownicy - to jest spory plus. Podobnie jak dobrze grające audio Burmester. Jak na ten segment, trzeba Mercedesa pochwalić.
Materiały wykończeniowe są po prostu dobre. Niczego innego po Mercedesie bym się nie spodziewał, ale nic nie zaskoczyło mnie na plus.
A na minus, to przestrzeń w tylnej części samochodu. Niby jest nieźle, ale na tylnej kanapie nie ma bardzo dużo miejsca, jest raczej przeciętnie w kategorii "Przestronność". Podobnie jest z bagażnikiem. Niby producent deklaruje 340 litrów, ale tej wartości jakoś zupełnie nie widać. Na dodatek kable do ładowania co prawda są w etui, ale "walają się" po kufrze, ograniczając dodatkowo jego pojemność.
Podsumowanie
Mercedes EQA okazuje się być całkiem udanym samochodem. Ma wady, takie jak przeciętny bagażnik i miejsce z tyłu, ale jeśli chodzi o miejsko-podmiejskie samochody elektryczne ma bardzo dużo zalet, które mogłyby przynieść mu dużą popularność. Myślę, że ponieważ to byłby drugi, lub trzeci samochód w rodzinie, ten brak przestronności wiele osób mu wybaczy. Gorzej, że za wcale niemałą cenę dostajemy wóz wyposażony wystarczająco, ale tylko wystarczająco. I choć ja nie wymagam od auta, żeby "wszystko robiło za mnie" to przy sięgającej ponad ćwierć miliona złotych cenie, kilka osób się poważnie zastanowi, czy nie ma tu "za mało". Do tego zasięg. Oczywiście, w trasie jest nieźle, a samochód jeździ całkiem przyjemnie, ale z deklarowanych 430 km, udało mi się osiągnąć 320. Gdybym nie testował wszystkich możliwości, może udałoby mi się dobić do 350 - 370 km, bo w mieście po prostu Mercedes zużywa za dużo energii.
DANE TECHNICZNE PRODUCENTA | |
---|---|
MOC MAKSYMALNA | 140 kW (190 KM) |
MAKS. MOMENT OBROTOWY | 375 Nm |
NAPĘD | przedni |
ZAWIESZENIE PRZÓD | kolumny MacPhersona |
ZAWIESZENIE TYŁ | wielowahaczowe |
HAMULCE | tarczowe went./tarczowe went. |
BAGAŻNIK | 340/1320 l |
BATERIA | 66,5 kWh |
TYP NADWOZIA | crossover |
LICZBA DRZWI / MIEJSC | 5/5 |
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) | 4463/1834/1620 mm |
ROZSTAW OSI | 2729 mm |
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ | 1965/505 kg |
MASA PRZYCZEPY / Z HAMULCEM | |
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h | 8,9 s |
PRZĘDKOŚĆ MAKSYMALNA | 160 km/h |
GWARANCJA MECHANICZNA | 2 lata |
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER | |
GWARANCJA NA BATERIĘ / SILNIK | |
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ | 199 900 zł |
CENA WERSJI TESTOWEJ | 199 900 zł |
CENA EGZ. TESTOWANEGO | 256 193 zł |