Mercedes GLA 200. Gdy A jest zbyt małe, a GLB za duże - TEST, OPINIA
Gdy kompakt jest zbyt mały, a kompaktowy SUV zbyt duży, do gry wchodzi... mniejszy kompaktowy SUV. Marka ze Stuttgartu niesamowicie szczelnie wypełniła segment C - w tej chwili oferuje aż 5 modeli z tej grupy. Mercedes GLA to najnowsze dziecko tej marki. Przy tym aucie pojawia się jednak jedno pytanie - czy w tej chwili taki model ma sens?
Kiedy Mercedes zapowiedział swój plan rozwinięcia palety aut kompaktowych, zastanawiałem się, czy to w ogóle ma sens. Z perspektywy czasu można jednak śmiało powiedzieć, że w Stuttgarcie wiedzieli co robią. Co jak co, ale segment C w wydaniu premium staje się coraz bardziej lukratywną przestrzenią, na której można dobrze zarobić. Nic więc dziwnego, że Audi zaczęło ekspresowo rozwijać gamę swoich aut, a BMW przesiadło się na przedni napęd, aby dogonić konkurentów. Myślę jednak, że w Stuttgarcie mogą spać spokojnie, bo oferta producenta z gwiazdą aktualnie jest niedościgniona. A nowy Mercedes GLA jest ostatnim brakującym puzzlem w układance.
Czy nowy Mercedes GLA przypomina swojego poprzednika?
Otóż nie. Pierwsza generacja tego modelu była bardziej podniesionym hatchbackiem, niż pełnoprawnym SUV-em. Wyróżniała się dzięki temu ciekawą stylistyką, ale miała też ogromną wadę - była wybitnie niepraktyczna. Mały kufer i ciasnota na tylnej kanapie sprawiały, że GLA wybierali głównie single lub bezdzietne pary. Ewentualnie był to samochód używany jako drugi w domu.
Teraz się to zmieniło, co widać na pierwszy rzut oka. Wyrośnięty hatchback stał się pełnoprawnym małym SUV-em. Bardzo specyficznym swoją drogą, bo wyglądającym jak kajzerka na kołach lub wielka buła. Nie ma co ukrywać - bryła tego auta jest dość specyficzna i nie każdemu przypadnie do gustu.
Mam wrażenie, że Mercedes miał tutaj trudną przestrzeń do zagospodarowania. Z jednej strony ofertę nieco wcześniej zasiliło większe, ale wciąż kompaktowe GLB. Z drugiej nowa Klasa B nabrała więcej stylu. Klasa A także stała się przestronniejszym i wygodniejszym autem, a koncepcja "podniesionego" hatchbacka raczej by już nie zagrała.
Ulepiono więc auto o przestronnej kabinie i zadowalającym, ale niezbyt obszernym bagażniku. Tym samym GLA oferuje więcej od Klasy A, ale nie wchodzi na podwórko praktycznej (ale nieco nudnej) Klasy B i 7-osobowego GLB. Kufer w tym aucie teoretycznie mieści 435 litrów. W praktyce jednak wystarczy tylko dwóm osobom lub bardzo "kompaktowo" spakowanej rodzinie. Wciskając do bagażnika bagaże na weekendowy wyjazd dla czterech osób zmieściłem się "na styk" do półki, bawiąc się jednak w pewne kombinacje. Pod podłogą nic niestety nie wejdzie - miejsce to zajmuje koło, akumulator i subwoofer.
Wnętrze Mercedesa GLA to spora niespodzianka
Drugiego dnia po odbiorze auta byłem wieziony na tylnej kanapie. I nie ukrywam - szczęka nieco mi opadła. W poprzedniku musiałem bawić się w cyrkowca, kombinując jak upchnąć nogi za fotelem. Tutaj natomiast przestrzeni nie brakuje. Długa podróż w tym miejscu to żadne wyzwanie, a nawet czysta przyjemność. Za to Mercedesowi należy się wielki plus.
Z przodu jest równie sympatycznie. Fotele w przypadku pakietu AMG posiadają odpowiednie trzymanie boczne i wysuwane podudzie (idealne). Do tego zagłówek można odchylić, co zdecydowanie zwiększa komfort jazdy, zwłaszcza na długim dystansie.
Deska rozdzielcza jest doskonale znana
Jest ona niemal identyczna jak w Klasie B i GLB, oraz nieznacznie różni się od tej w Klasie A i CLA. Mamy więc dwa "tablety", tutaj w topowym wydaniu o przekątnej 10,25-cala. Czytelność i obsługa niezmiennie bez zarzutów. System MBUX jest bardzo intuicyjny, a wiele funkcji można uaktywnić dzięki komendzie "Hej Mercedes". Resztę zabawy doskonale znacie, więc nie będę zagłębiać się po raz enty w ten sam temat.
Kluczowa kwestia - jak jeździ Mercedes GLA?
W moje ręce wpadł egzemplarz o oznaczeniu 200. Bardzo mnie to ucieszyło, gdyż bez wątpienia będzie to najpopularniejszy wariant. Pod tą magiczną liczbą kryje się jednostka o objętości skokowej 1,3 i mocy 163 KM. Ta trafia na przód za pośrednictwem 7-biegowej automatycznej przekładni.
Dokładnie taki sam zestaw miałem w ubiegłym roku w Mercedesie CLA Shooting Brake, a wcześniej Marcin Napieraj testował Klasę A w identycznym wydaniu. Spodziewałem się więc, że wrażenia będą przeniesione mniej więcej 1:1. Koniec tematu, tutaj można kończyć test, dziękuję za uwagę, do widzenia.
Cóż, byłem w błędzie. Otóż jest kilka zasadniczych różnic pomiędzy wspomnianymi autami a GLA. I nie chodzi tutaj o wysokość auta, bo to jest oczywiste. Mam wrażenie, że Mercedes jakoś zdławił ten samochód. Niby był szybki, ale taki jakby ospały. Bardziej leniwy, spokojny, zachęcający do swobodnego turlania się po drogach.
Wciśnięcie gazu w podłogę, nawet w trybie SPORT, kończyło się taką krótką chwilą zawahania - jakby auto pytało się nas, czy na pewno chcemy je tak katować. Zresztą to chyba największa wada silnika 1.3. O ile pod kątem mocy i zużycia paliwa nie można mu niczego zarzucić, o tyle hałas jest tutaj zbyt wysoki. Nie mam na myśli wyłącznie pracy na wysokich obrotach, ale też normalną jazdę. Ta jednostka po prostu warkocze w swój specyficzny sposób i trzeba się do tego przyzwyczaić, choć zapewne dodatkowe maty wygłuszające pewnie rozwiązałyby ten mały problem.
Zużycie paliwa: | Mercedes GLA 200 |
przy 100 km/h: | 5,6 l/100 km |
przy 120 km/h: | 6,5 l/100 km |
przy 140 km/h: | 8,5 l/100 km |
w mieście: | 9,1 l/100 km |
Przy okazji zużycia paliwa warto wspomnieć, że zbiornik to małe wiaderko. 43 litry sprawdzają się może w dieslu, a w benzynie nieco doskwierają - zwłaszcza w trasie. Na stacje trzeba zaglądać co 450-460 kilometrów.
Właściwości jezdne miło zaskakują
Podobnie jak w GLB, GLA jest idealnie dopasowane do naszych dróg. Nie za miękkie, aby męczyć w zakrętach i wprowadzać pewną niepewność w trakcie jazdy, ale też nie jest zbyt twarde, aby nas wytłuc na gorszych drogach. Ten egzemplarz miał absolutnie standardowe zawieszenie - i tak jak w przypadku CLA uważam, że dopłata do aktywnych amortyzatorów nie ma sensu.
Układ kierowniczy to przykład precyzji i idealnie dobranego wspomagania. Trzeba jednak przyzwyczaić się do specyficznego "opóźnienia", które czuć przez kilka pierwszych zakrętów w tym aucie. To specyfika każdego kompaktowego Mercedesa (pomijając modele AMG) i po kilku chwilach zachowanie auta staje się w pełni naturalne.
Jedyną rzeczą, której nieco mi tutaj brakowało, jest napęd 4MATIC. Ten niestety dostępny jest tylko w mocniejszym dieslu lub w wyżej pozycjonowanej benzynie (220 i 250). Tam mamy już do czynienia z dość paliwożerną dwulitrówką, w której zasięg jest jeszcze mniejszy.
Mercedes GLA - ceny startują od 144 500 zł
W tej cenie dostaniemy jednak "golasa" z silnikiem 180, czyli jednostką 1,3, ale o mocy 136 KM. Dwusetka to wydatek rzędu 158 200 zł. Dalej pozostają dodatki. Dorzucając m.in. pakiet bezkluczykowego dostępu, elektrycznie sterowaną klapę bagażnika, wyższy system MBUX (z dwoma ekranami 10,25-cala), łączność ze smartfonem, pakiet AMG i wiele innych elementów docieramy do kwoty wynoszącej równo 200 017 zł.
Sporo? Tak i nie - tyle mniej więcej kosztuje konkurencja. Mercedes oferuje też preferencyjne finansowanie z niską ratą, co z pewnością przyciągnie klientów do salonów. Zresztą sukces Klasy A, CLA i Klasy B pokazuje, że nabywcy nie boją się wyższych kwot. Myślę, że GLA przyjmie się bardzo szybko i zyska status praktyczniejszego wydania Klasy A - zwłaszcza pod kątem prześwitu i profilu opon. W przypadku felg 19-cali wciąż mamy profil 55, czyli krawężniki nie będą straszne.
Podsumowując
Czy warto wybrać ten model? Odpowiedź na to pytanie jest uzależniona od preferencji. Mercedes daje nam tak ogromne spektrum możliwości w przypadku aut kompaktowych, że chyba każdy znajdzie coś dla siebie. GLA na pewno będzie hitem. GLB - typem dla większych rodzin, podobnie jak Klasa B. Tę jednak wybiorą starsze osoby, które preferują wygodniejsze zajmowanie miejsca za kierownicą. CLA pozostanie samochodem dla fanów sportowego charakteru, a Klasa A typowym bazowym wyborem w całej gamie.
A, uprzedzając pytania - tak, w pakiecie AMG zyskujemy oszukane końcówki wydechu. W tym aucie jest tylko jedna, po prawej stronie, do tego skierowana do dołu.
Mercedes GLA 200 - DANE TECHNICZNE
SILNIK | t.benz, R4, 16 zaw. |
---|---|
TYP ZASILANIA PALIWEM | wtrysk bezpośredni |
POJEMNOŚĆ | 1332 cm3 |
MOC MAKSYMALNA | 163 KM (120 kW) przy 5500 obr./min |
MAKS. MOMENT OBROTOWY | 250 Nm przy 1600-4000 obr./min. |
SKRZYNIA BIEGÓW | automatyczna, 7-biegowa |
NAPĘD | przedni |
ZAWIESZENIE PRZÓD | kolumny McPhersona |
ZAWIESZENIE TYŁ | wielowahaczowe |
HAMULCE | tarczowe |
OPONY | 225/55 R19 |
BAGAŻNIK | 435/1430 litrów |
ZBIORNIK PALIWA | 43 litry |
TYP NADWOZIA | SUV |
LICZBA DRZWI / MIEJSC | 5/5 |
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) | 4410/1834/1611 mm |
ROZSTAW OSI | 2729 mm |
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ | 1410/600 kg |
MASA PRZYCZEPY / Z HAMULCEM | 750/1800 kg |
EMISJA CO2 | 129 g/km |
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h | 8,7 sekundy |
PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA | 210 km/h |
GWARANCJA MECHANICZNA | 2 lata |
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER | 12 / 3 lata |
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ | GLA 180: 144 500 zł |
CENA WERSJI TESTOWEJ | GLA 200: 158 200 zł |
CENA EGZ. TESTOWANEGO | 200 017 zł |