Mercedes Klasy G 2025 ma nową twarz. Wciąż ryczy, choć nieco inaczej
Legenda, a w zasadzie Gelenda, debiutuje w nowym wydaniu. Oto Mercedes Klasy G 2025 w wydaniu AMG, czyli nowa twarz kultowej terenówki z gwiazdą na masce. Zmian tutaj nie brakuje - zarówno wizualnych, jak i mechanicznych.
To chyba najtrudniejszy do odświeżenia model w gamie tej marki. Jak można poprawić stylistykę samochodu, który ma być wierny pierwowzorowi z lat siedemdziesiątych? To bardzo trudne zadanie, ale marka ze Stuttgartu zawsze wychodzi z niego obronną ręką. Mercedes Klasy G 2025 debiutuje w nowych, znacznie nowocześniejszych szatach. Oto wszystko, co chcecie wiedzieć o tym modelu.
Mercede Klasy G 2025 zmienił się w bardzo dyskretny sposób. Nowości jednak nie brakuje
Musicie wytężyć wzrok, gdyż znalezienie wszystkich nowości nie jest łatwe. Zacznijmy od pasa przedniego. Tutaj debiutuje zmodyfikowany grill z czterema poprzecznymi listwami. Delikatnie zmienił się także zderzak.
Z ciekawych nowości warto wymienić przebudowane... słupki A. Mają one specjalne aerodynamiczne profilowanie, które poprawia współczynnik oporu powietrza. To zmiana, którą zrobiono z myślą o modelu elektrycznym.
Patrząc na profil zauważycie lekko odświeżone klamki, a także nowe wzory felg. Z tyłu zaś przeprojektowano obudowę koła zapasowego, a także zderzak. Nowością są poukrywane w wielu miejscach kamery, które nie tylko ułatwiają manewrowanie. W terenie tworzą one "przezroczystą maskę", ułatwiając pokonywanie dużych przełomów. Standardem w każdym egzemplarzu są też światła Multibeam LED.
Nieco więcej zmieniło się w kabinie. Choć sam kształt deski rozdzielczej nie uległ wielkiej zmianie, to od razu zauważycie tutaj nowe wyświetlacze - zegarów i multimediów. Wreszcie mamy system MBUX, łatwy w obsłudze i znacznie szybszy. Na pokładzie pojawiła się także kierownica z dotykowymi panelami, a na tunelu środkowym ulokowano touchpad do obsługi systemu inforozrywki.
Mercedes Klasy G 2025 ma nowe silniki. Tutaj robi się naprawdę ciekawie
Fani jednostek spalinowych będą zachwyceni - teraz jest ich tutaj... więcej! Gamę otwiera wariant G500. Niech ta nazwa Was nie zmyli, gdyż pod maską znajdziecie silnik 3.0 R6. Generuje on 449 KM i 560 Nm momentu obrotowego, co jest bardzo dobrym wynikiem.
Jeśli chcecie mieć V8, to musicie skusić się na trzy magiczne literki. Mercedes-AMG G 63 korzysta z 4-litrowego V8, oferuje 585 KM i 850 Nm. Dostajecie tutaj przyjemny gang jednostki napędowej (ale nie tak wulgarny, jak w pierwszych wydaniach tego modelu) i świetne osiągi. Wszyscy będą zadowoleni.
Dla osób poszukujących diesla jest Mercedes Klasy G450d. Tutaj do dyspozycji kierowcy przygotowano 367 KM i 750 Nm. Każdy silnik łaczy się z 9-biegowym automatem.
Każda Klasa G standardowo wyjeżdża z adaptacyjnymi amortyzatorami. Układ hamulcowy w wersji G500 i G450d korzysta z tarcz o średnicy 354 mm i grubości 32 mm z przodu oraz 345 mm na 22 mm z tyłu.
Elektryczny wariant poznamy za kilka miesięcy
Wciąż tajemnicą pozostaje najbardziej kontrowersyjne wydanie tego samochodu. O możliwościach Klasy G w wydaniu na prąd przekonamy się dopiero w połowie roku - wtedy Mercedes oficjalnie ją zaprezentuje.