Mercedes klasy S po faceliftingu oficjalnie

Na rozpoczynających się właśnie targach w Szanghaju premierę ma zmodernizowana wersja flagowej limuzyny Mercedesa. Mamy oficjalne zdjęcia najnowszej klasy S.

Z zewnątrz "eSkę" poznamy po nowym przednim grillu, zderzakach, a takżeprzednich lampach z zmodyfikowanymi światłami dziennymi oraz mijania - teraz w opcji (poza normalnym oświetleniem diodowym) będą nowoczesne światła nazwane "Multibeam LED". Z tyłu lekko zmodernizowano tylne lampy, które teraz mają przypominać strukturę klejnotu (nie sprecyzowano, jakiego). Mamy tez siedem nowych wzorów felg (od 17" do 20").

Wewnątrz pojawi się nowy ekran o przekątnej 12,3" oraz dotykowe sterowanie ustawieniami samochodu z poziomu kierownicy. To te same elementy, które zadebiutowały w klasie E. Zmienić się też mają materiały wykończeniowe - pojawi się m. in. bardziej naturalne, matowe drewno. Wg zapowiedzi, ma to być (po raz kolejny, jeśli chodzi o klasę S) zupełnie nowy poziom wykończenia wnętrza, do którego konkurencja będzie musiała równać.

Mercedes klasy S facelifting

Z wartych wspomnienia funkcji, z klasy E zaadaptowano i poprawiono system DRIVE PILOT, wspomagający jazdę (a nawet potrafiący przez chwilę jechać "autonomicznie" - wg producenta w większym stopniu niż w przypadku mniejszego Mercedesa).

Pojawi się też opcja ENERGIZING Comfort Control, pozwalająca na sterowanie wszystkimi systemami komfortowymi samochodu w zależności od naszego samopoczucia i nastroju. Do dyspozycji będzie sześć trybów: Freshness, Warmth, Vitality, Joy, Comfort i Training, które w odpowiedni sposób będą sterować masażem, ogrzewaniem, klimatyzacją, a także muzyką. Pojawi się także kilku dodatkowych asystentów, a najbardziej zaawansowany system audio Burmester przejdzie lekką modernizację.

Sporo nowości będzie pod maską. Na początek - S 560 4MATIC. To oczywiście V8-ka z dwiema turbinami, dysponująca 469 KM i 700 Nm. Ma być jedną z najoszczędniejszych V8 na rynku, zużywając 10% paliwa mniej niż poprzednik. Będzie też dysponować systemem odłączania cylindrów.

Mercedes klasy S facelifting

Poza tym, klasę S będziemy mogli kupić z dwoma silnikami diesla: S350 d 4MATIC i S400 d 4MATIC. Pierwszy będzie miał 286 KM i 600 Nm, drugi 340 KM i 700 Nm, i mają palić średnio 5,5 - 5,6 l/100km. To nowe trzylitrowe, rzędowe silniki, przystosowane już do spełniania norm spalania RDE (Real Driving Emissions). W przyszłości pojawi się również wersja hybrydowa, zbudowana na bazie silnika który znamy już z testowanej niedawno S500e.

Kilka drobiazgów zmieniono również w topowych jednostkach, które debiutują w tym samym momencie w Szanghaju. Mercedes-AMG S63 4MATIC+ będzie miał 4.0 V8 biturbo, które teraz generować ma 612 KM i przyspieszać do 100 km/h w 3,5 sekundy. To zasługa napędu 4MATIC+, a także nowej dziewięciobiegowej przekładni AMG SPEEDSHIFT MCT.

Mercedes klasy S facelifting

Najpotężniejsze AMG, zasilane V12, ma mieć co prawda "tylko" 630 KM, 1 000 Nm (elektronicznie ograniczony), tak samo jak model przed zmianami.

W Europie zmodernizowanego Mercedesa powitamy w czerwcu.