Mercedes-Maybach S680 - TEST. Jak żegnać V12, to w pięknym stylu
Muszę przyznać, że jeżdżąc tym autem czułem się jak na ostatnim pożegnaniu z legendą. Mercedes-Maybach S680 jest ostatnim autem marki, w którym znajdziemy jednostkę V12. Co więcej, jej dni są już policzone. Zapraszam więc w sentymentalną podróż w oazie luksusu.
Jeszcze 10 lat temu myślałem, że ten moment nigdy nie nadejdzie. Ta nadzieja na stworzenie nowoczesnych jednostek V12 próbowała się gdzieś tlić, a ja niezmiennie liczyłem na to, że na rynku pozostanie kilka fascynujących aut z takim silnikiem. Nic nie trwa jednak wiecznie, a ekologia wzięła górę - poniekąd słusznie. I tak oto kolejne marki żegnają się ze swoimi flagowymi konstrukcjami. Niektórzy na szczęście robią to w pięknym stylu. Idealnym przykładem jest właśnie Mercedes-Maybach S680, czyli flagowe wydanie nowej Klasy S.
Określenie "oaza luksusu" wcale nie jest przesadą. Maybach obecnie podąża inną ścieżką niż modele z wczesnych lat dwutysięcznych, ale wciąż odwołuje się do tego unikalnego charakteru. Czy jest to konkurent Rolls-Royce'a? Niekoniecznie - niemniej wsiadając do tego auta na pewno nie poczujemy rozczarowania.
Mercedes-Maybach S680 to ostatnie V12 prosto ze Stuttgartu
Z nową Klasą S spotkałem się nie raz, więc zakładałem, że nie poczuję się zaskoczony Maybachem. Oczywiście było to bardzo mylne przeświadczenie. Już pierwszy kontakt z tym autem pokazuje, że mamy do czynienia z zupełnie inną maszyną.
Niby wiele elementów jest identycznych, a jednak szereg unikalnych detali sprawia, że czujemy ten luksusowy charakter Maybacha. Chromowany grill i inaczej zaprojektowany zderzak na żywo robią niesamowite wrażenie, a potężne felgi nawiązujące do klasycznych monoblocków są tutaj wisienką na torcie.
Co więcej, Mercedes-Maybach S680 to także dodatkowe centymetry rozstawu osi. Ten samochód jest jeszcze większy od standardowej Klasy S, co widać w szczególności w tylnej części nadwozia.
Długie drzwi i nieco przeciągnięta linia dachu przypominają, że to właśnie ta część nadwozia była tutaj kluczowa. I choć kierowca może delektować się jednostką V12, to jednak pasażerowie podróżujący z tyłu grają pierwsze skrzypce.
Zapraszam do wnętrza
Oczywiście nikt nie będzie trudzić się otwieraniem drzwi. Szofer może to zrobić automatycznie z wnętrza, wybierając odpowiednią funkcję na ekranie. To samo tyczy się zamykania tych wielkich i ciężkich "wrót" do luksusowego salonu na kołach.
Od razu wpadamy tutaj w dwa luksusowe indywidualne fotele, które posiadają bardzo szeroki zakres regulacji. Są nieziemsko wygodne i w magiczny sposób skracają każdą podróż.
Jak? Otóż stawiam dolary przeciwko orzechom, że po kilku minutach pójdziecie tutaj spać. Cisza i komfort tak rozpieszczają, że można całkowicie zapomnieć o świecie zewnętrznym.
Poza tym możecie też delektować się ulubionym szampanem lub prosecco. Między fotelami znajduje się lodówka, zaś nad nią jest schowek na dwa dopasowane kieliszki. Mają one nawet specjalne uchwyty, dzięki którym nie uronicie nawet kropli.
Zresztą szkoda byłoby ubrudzić białą tapicerkę i grube wełniane dywany. Tutaj widać ewidentnie spojrzenie Mercedesa na Rolls-Royce'a. Liga Ghosta jeszcze to nie jest, ale brakuje naprawdę niewiele.
Co jeszcze tutaj znajdziemy? Każdy pasażer zyskuje własny system inforozrywki z bezprzewodowymi słuchawkami, a w podłokietniku chowają się praktyczne stoliki, na których idealnie mieści się laptop. Podróżując można więc także pracować w naprawdę doskonałych warunkach.
Kluczowa w takim aucie jest także "leżanka". Prawy fotel rozkłada się do pozycji półleżącej, a z oparcia przedniego siedziska wysuwa się dodatkowy podnóżek. Efekt? Podejrzewam, że komfort "drzemania" jest tutaj niewiele niższy, niż w najwyższej klasie linii Emirates.
Mercedes-Maybach S680 to także auto dla kierowcy
Niestety dość ciężko jest jeździć z tyłu nie mając szofera. Musiałem więc wcielić się w tę rolę, szybko zamieniając tylny fotel na lewe miejsce z przodu.
Nie powiem, żeby to był zły interes. W tym miejscu czujemy się już dużo bardziej jak w standardowej Klasie S. Maybach nie ma zbyt wielu unikalnych smaczków, widocznych z punktu widzenia kierowcy.
Na co warto zwrócić uwagę? Poza w pełni skórzanym obszyciem wszystkich otaczających nas elementów, wyróżnikiem Maybacha jest inna grafika zegarów. Ta dostępna jest także w formie 3D, przez jednych uwielbianej, a przez innych znienawidzonej. Ja zaliczam się do tej pierwszej grupy.
O elektronice powiedziano już wszystko. System MBUX nie jest nowością, podobnie jak i systemy wspierające kierowcę. Skupmy się więc na kluczowej kwestii, czyli na tym, jak jeździ nowy Maybach.
Mercedes-Maybach S680 łączy wiele żywiołów - i jest to ogromne zaskoczenie
Przede wszystkim moment, w którym do życia budzi się silnik V12, wywołuje lekkie ciarki na plecach. Charakterystyczny dźwięk rozrusznika i delikatne szarpnięcie dwunastu wprawianych w ruch cylindrów przypomina, że mamy tutaj do czynienia z czymś więcej, niż typową jednostką napędową z dużej limuzyny.
W kabinie dźwięku silnika nie uświadczycie. Na dobrą sprawę na zewnątrz też nie ma się czym delektować. V12-ka Mercedesa jedynie dyskretnie szumi, dopiero pod obciążeniem i na wysokich obrotach pokazując swoje akustyczne możliwości.
Zresztą nie o to tutaj chodzi. Z wąskiego parkingu pod siedzibą Mercedesa wyjeżdżam z sercem w przełyku, aczkolwiek moje obawy o zwrotność auta szybko są weryfikowane. Tutaj ponownie trzeba podziękować tylnej osi skrętnej aż o 10 stopni.
Dzięki niej zwrotność tego auta niemal nie różni się od standardowej Klasy S, a ciasne przestrzenie nie stanowią wyzwania dla kierowcy. Poza tym z tej perspektywy naprawdę łatwo wyczuć cały samochód.
Czubek maski zdobi klasyczny "celownik", czyli pięknie wyeksponowane logo marki. Kiedyś spotkałem się z żartobliwym powiedzeniem, jakoby był to "czujnik parkowania dla ubogich". Na pewno jest to fantastyczny punkt odniesienia, gdyż za tą gwiazdą ciągnie się długa maska, przyozdobiona dodatkowo chromowaną listwą.
Płyńmy oceanem dróg
Mercedes-Maybach S680 płynie po nierównościach. Aktywne zawieszenie E-ABC kompensuje wszelkie niedoskonałości, analizując je za pomocą radaru. Progi zwalniające także przestają mieć tutaj znaczenie - po prostu ich nie poczujecie.
A wszystkiemu towarzyszy lekko pracujący, ale zarazem bardzo czytelny układ kierowniczy. Do tego w rękach trzymamy grubą kierownicę, obłożoną po zewnętrznej stronie drewnem.
I nie myślcie sobie, że ten "ponton" nie potrafi zaskoczyć. Nic bardziej mylnego. Największą zaletą zawieszenia w tym aucie jest to, że potrafi ono całkowicie zmienić swój charakter.
Tryb SPORT na przykład przyda się w czasie ucieczki. Przyjmijmy, że nasz VIP stał się celem bandytów, tak więc szybka jazda i gwałtowne manewry będą konieczne. W takich okolicznościach możliwości tego auta nie rozczarowują. W zakrętach mamy dużo przyczepności, a podsterowność pojawia się dopiero przy drastycznym przesadzeniu z prędkością.
VIP może i porozlewa trochę alkoholu na tylnym fotelu, ale może liczyć na to, że bez większego problemu zostanie odwieziony w bezpieczne miejsce. Zresztą jednostka V12 oferuje wręcz "atomowe" osiągi.
Pierwsza setka pojawia się na zegarach w 4,5 sekundy. Druga - niewiele później. 900 Nm momentu obrotowego dostępnego w zakresie od 2 do 4 tysięcy obrotów sprawia, że Maybach nie przestaje przyspieszać. Do prędkości maksymalnej, czyli 250 km/h, rozpędza się bez wysiłku, jakby od niechcenia. W końcu pod prawą nogą mamy aż 612 KM.
Zapytacie zapewne o zużycie paliwa. Niestety, wiele Wam na ten temat nie powiem. Otóż przy 100 km/h zejdziecie do 10 litrów, a w mieście wyniki na poziomie 21-30 litrów to standard. Szczegółowych pomiarów nie udało się wykonać ze względu na uszkodzenie opony, które skróciło nam nieco czas spędzony z tym samochodem.
Zabawę zaczynamy od 809 000 złotych. Kończymy ją jednak znacznie dalej
Mercedes-Maybach S680 to przypadek zbliżony do opisywanego przeze mnie nowego Range Rovera. Ten samochód stoi w połowie drogi pomiędzy maksymalnie wyposażoną Klasą S, a właśnie Rolls-Roycem Ghostem.
Dlatego też Maybacha możemy skonfigurować "skromnie", startując z poziomu 809 000 złotych. Na brak wyposażenia narzekać nie będziemy, a pod maską znajdzie się solidne i wcale nie dużo wolniejsze V8.
Ten egzemplarz to jednak zupełnie inna bajka. Dołożono do niego niemal wszystkie dodatki - od nagłośnienia Burmester 4D, przez lodówkę i kieliszki, aż po dodatkowe udogodnienia dla pasażerów podróżujących z tyłu. Dopłaty wymaga też silnik V12, będący znacznie droższą propozycją od V8-ki.
Finiszujemy więc z kwotą 1 324 652 złotych brutto (1 076 953,70 zł netto). Można śmiało powiedzieć, co jest swego rodzaju paradoksem, że obecnie jest to najniższy punkt wejścia w nowe V12 na rynku. Auta ze stajni Bentleya (z jednostką W12) będą już znacznie droższe. To samo tyczy się oczywiście Rolls-Royce'a. BMW pożegnało się z widlastą dwunastką, a Audi dopiero lada chwila uzupełni cenniki wariantem W12.
Ostatni oddech V12-ki
Tym samym można śmiało powiedzieć, że Mercedes-Maybach S680 pozostaje w zasadzie samotny w gronie konkurentów. Jego dni są też policzone - silnik V12 jeszcze przez pewien czas będzie dostępny, ale zapewne niebawem ustąpi miejsca wariantowi V8.
Z punktu widzenia klienta te cztery cylindry mniej to nie jest duża ujma. Niemniej wybierając auto z silnikiem V12 wchodzimy do elitarnego klubu, w którym nie pojawia się byle kto. Podejrzewam, że wśród pasjonatów marki jest grono osób, które zatęskni za taką jednostką.
Nie ma co jednak ukrywać - większość osób i tak wybierze wariant V8, zwłaszcza w Chinach, gdzie Maybach cieszy się największą popularnością.
Mercedes-Maybach S680 - DANE TECHNICZNE
SILNIK | t.benz, V12, 60 zaw. |
---|---|
TYP ZASILANIA PALIWEM | wtrysk bezpośredni |
POJEMNOŚĆ | 5980 cm3 |
MOC MAKSYMALNA | 612 KM (450 kW) przy 5250 obr./min. |
MAKS. MOMENT OBROTOWY | 900 Nm przy 2000-4000 obr./min. |
SKRZYNIA BIEGÓW | automatyczna, 9-biegowa |
NAPĘD | 4x4 |
ZAWIESZENIE PRZÓD | pneumatyka |
ZAWIESZENIE TYŁ | pneumatyka |
HAMULCE | tarczowe wentylowane |
OPONY | 265/35 R21 |
BAGAŻNIK | 495 litrów |
ZBIORNIK PALIWA | 76 litrów |
TYP NADWOZIA | sedan |
LICZBA DRZWI / MIEJSC | 4/4 |
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) | 5469/1921/1510 mm |
ROZSTAW OSI | 3396 mm |
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ | 2275/615 kg |
EMISJA CO2 | 326 g/km |
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h | 4,5 sekundy |
PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA | 250 km/h |
GWARANCJA MECHANICZNA | 2 lata |
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER | 12/2 lata |
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ | Maybach S580: 809 200 zł |
CENA WERSJI TESTOWEJ | Maybach S680: 980 000 zł |
CENA EGZ. TESTOWANEGO | 1 324 652 zł |