Nowy Mercedes? To będzie SUV, SUV i SUV. Taka jest przyszłość marki
Lubicie SUV-y? Jeśli odpowiedź jest twierdząca, to nowa gama marki Mercedes Was zachwyci. W innym przypadku poczujecie spore rozczarowanie.
To, że SUV-y są dla wielu marek kluczowymi produktami, wiemy nie od dzisiaj. W zasadzie co kilka dni pojawia się informacja o nowym aucie z tego segmentu. Co więcej, często znane modele stają się SUV-ami, gdyż tego oczekują klienci marek. Mercedes nie ukrywa, że takie nadwozia będą królowały ich gamie. Już teraz wiemy czego się spodziewać.
Gorden Wagener nie pozostawia złudzeń. "Pracujemy głównie nad SUV-ami"
Szef stylistów Mercedesa w wywiadzie z brytyjskim portalem Car ujawnił plany na najbliższe lata. Te z pewnością zawiodą osoby kochające i ceniące sobie samochody z klasycznymi nadwoziami.
Według Wagenera 60% zespołu zajmuje się SUV-ami. Kolejne 30% odpowiada za limuzyny. Sedany nie wypadną szybko z gry, a pokazuje to chociażby nadchodzący model EQA.
Obecnie pod tą nazwą kryje się SUV, który bazuje na modelu GLA. Niebawem jednak przyjdzie mała rewolucja i dostaniemy tutaj dodatkowo sedana. Ten docelowo stanie się następcą obecnej Klasy A.
Wszystko wskazuje też na to, że Klasa C stanie się elektrycznym SUV-em, do którego dołączy klasyczny sedan. Tym samym praktyczne kombi zniknie na dobre z rynku.
A za co odpowiada ostatnie 10% stylistów?
Ci zostali przypisani do projektów specjalnych. Pod tym tajemniczo brzmiącym określeniem kryją się auta sportowe i pojazdy, które łączą cechy samochodów z różnych segmentów.
Mercedes szykuje się do solidnego ograniczenia gamy modelowej. Wiadomo, że takie auta jak GT 4-Door, GLB czy wspomniana Klasa C kombi, są na czarnej liście i nie zyskają następców. Tym samym wszystko wskazuje na to, że marka ze Stuttgartu postawi tak naprawdę na dobrze pozycjonowane SUV-y, sedany i na garstkę aut sportowych.
Jest to o tyle ciekawe, że z technicznego punktu widzenia SUV nie jest najlepszym pomysłem w momencie, w którym walczymy o niskie zużycie energii. Ciężkie auta z mało aerodynamicznymi nadwoziami stanowią wyzwanie dla inżynierów, ale cieszą rynek.
Jak więc widać wybrano tutaj głos klientów. Czy ta decyzja będzie słuszna? To pokaże czas - ale Niemcy raczej nie muszą się martwić brakiem zainteresowania swoimi autami.