Kochajmy kabriolety, tak szybko odchodzą. MINI Convertible zniknie bezpowrotnie z rynku
Chcesz kupić auto bez dachu? Kiedyś wybór był spory. Teraz kolejne modele znikają z rynku - np. MINI Convertible raczej nie ma już przyszłości.
Jeśli nie chcecie wchodzić w auta z wyższej półki, to wybór kabrioletów (i roadsterów) jest tak naprawdę niemal zerowy. W ofercie pozostaje szalony Volkswagen T-Roc (niestety niedostępny w Polsce), Mazda MX-5, Fiat 500C (choć tutaj mamy tylko rozsuwany dach) i właśnie MINI Convertible. Niestety, po 2024 roku nie ma co liczyć na następcę tego auta.
Sprzedaż jest zbyt słaba
MINI Convertible i Clubman ciągną się w ogonie marki. Wersja bez dachu cieszy się coraz mniejszą popularnością. Przykładowo w USA, gdzie powinna sprzedawać się najlepiej, sprzedaż spadła o 25% względem 2018 roku. W 2019 roku dostarczono tylko 4 000 samochodów do klientów. W Europie - jeszcze mniej.
Dlaczego MINI chce się wycofać z tego modelu? Jego produkcja jest niestety znacznie droższa. Przygotowanie konstrukcji (sztywniejszej) to większe wydatki, a skomplikowany mechanizm dachu dodatkowo podnosi koszty produkcji. Potrzebne są też specjalne narzędzia i inne formy do pras.
W USA MINI przegrywa też z autami pokroju Forda Mustanga Cabrio czy Chevroleta Camaro. Bazowe wersje tych aut może i nie są wybitnie szybkie, ale wyglądają bardzo efektownie i wcale nie kosztują dużo więcej. Zupełnie inaczej temat ten wygląda w Europie, ale Stary Kontynent już od wielu lat nie stoi samochodami bez dachu.
Kabriolety znikają, wygrywają SUV-y
Ludzie stali się leniwi i częściej wybierają podniesione auta. Nie zdziwi nas więc rosnąca liczba crossoverów bez dachu (takich jak Volkswagen T-Roc czy Range Rover Evoque Cabrio). MINI też zapowiada rozszerzenie oferty podniesionych aut. Paradoksalnie teraz oferuje ich mniej niż kilka lat temu, gdzie obok Countrymana oferowany był fantastyczny trzydrzwiowy Paceman.