MINI idzie się ścigać. Ma 306 KM, szperę, wielkie skrzydło i pojedzie na Nurburgringu
Niech Was nie zwiedzie uroczy wygląd tego auta. MINI JCW przebudowane przez Bulldog Racing to rasowa maszyna do wygrywania. Przed nią ogromne wyzwanie - 24-godzinny wyścig na Nurburgringu.
24 godziny ciągłej jazdy po morderczym Zielonym Piekle - w najróżniejszych warunkach. Może to być deszcz, może to być lekka mgła, może to być idealna pogoda. Z takimi przeciwnościami zmierzy się MINI JCW, które zostało zbudowane przez Bulldog Racing.
Po 10 latach MINI powraca do długodystansowych wyścigów na Nurburgringu. Aby ten samochód mógł godnie rywalizować z konkurentami z klasy SP3T (do 2 litrów, silniki z turbo).
MINI JCW od Bulldog Racing to nie przelewki
Wizualnie auto przypomina limitowaną wersję GP, choć tak naprawę bazą był tutaj standardowy model JCW. Bulldog Racing, przy wsparciu BMW, stworzyło unikalny bodykit, którego celem jest przede wszystkim stworzenie idealnej aerodynamiki.
Udało się to przy "niewielkiej" pomocy monstrualnego skrzydła w tylnej części nadwozia. Zapewnia ono solidny docisk i gwarantuje, że auto nie odklei się od nawierzchni w nieoczekiwanym momencie.
Nie sposób też nie zwrócić uwagi na kanały poprowadzone pod autem, tworzące masywny dyfuzor. To także jeden z elementów zapewniających solidną przyczepność i pewność prowadzenia na najbardziej wymagającym torze świata.
Bulldog Racing zaczerpnęło z doświadczenia BMW
Niemieccy inżynierowie dorzucili tutaj swoje trzy grosze i dostrajali auto wraz ze specjalistami z Bulldog Racing. Z BMW pożyczono też wiele podzespołów, takich jak elementy zawieszenia czy hamulce.
Sam silnik jest niemal seryjny. 306 KM przy mocno odchudzonym nadwoziu robi niemałe zamieszanie. Standardowe szyby zastąpiono Makrolonem (poliwęglanowe elementy), a w kabinie poza fotelem kierowcy i klatką nie znajdziemy innych rzeczy.
W tylnej części kabiny zagościł też nowy zbiornik paliwa - mieści on 100 litrów "bezołowiowej". Dzięki temu pitstopy będą rzadsze, co gwarantuje lepsze wyniki. Dla ułatwienia obsługi zastosowano tutaj także hydrauliczne podnośniki, które wysuwają się z podłogi auta.
Co jeszcze dostało to MINI JCW? Przede wszystkim szperę, blokującą się w 70%, oraz specjalny wyczynowy katalizator, wymagany przez regulacje.
Samochód ten w akcji zobaczymy w dniach 26-29 maja, kiedy to wyjedzie na asfalt Zielonego Piekła podczas 24-godzinnego wyścigu. Relację będzie można oglądać online na stronie zespołu.