Drift jedną ręką jest zły? Tom Cruise mówi: patrz teraz. Nadchodzi nowe Mission Impossible
Jak pewnie wiecie Tom Cruise lubi wykonywać wszystkie kaskaderskie ujęcia osobiście. Tym razem postanowił nauczyć się driftować jedną ręką, do tego nie byle jakimi samochodami. To wszystko zobaczymy na wielkim ekranie już za kilka tygodni - wtedy do kin wejdzie Mission Impossible: Dead Reckoning.
Bez wątpienia nie jest to najbardziej ambitne kino, ale jednego nie można mu odmówić - rozmachu i dobrej akcji. Tom Cruise mocno stawia na serię Mission Impossible, a przed nami jeszcze dwa filmy zamykające całą historię. Najnowsza część, Dead Reckoning, wejdzie do kin już w lipcu. Oczywiście nie zabraknie tutaj efektownych pościgów, w tym jednego realizowanego w Rzymie.
Producenci pochwalili się ujęciami "zza kulis". Jak się okazje Cruise nie tylko wykonał wszystkie akrobacje osobiście, ale też faktycznie prowadził samochód jedną ręką.
A wszystko z prostego powodu - w tej scenie Tom Cruise będzie miał przykutą drugą rękę do jego nowej filmowej partnerki
Grana przez Hayley Atwell postać stanie się jedną z kluczowych w końcowych filmach z tej serii. Fabuła pozostaje jeszcze tajemnicą, ale wiemy, że będziemy ją często widywać razem z Cruisem w scenach.
Jedna z kluczowych rozgrywa się w Rzymie i będzie przepełniona efektownym pościgiem. Takich scen nie może zabraknąć w dobrym filmie akcji, nieprawdaż?
Kliknij tutaj, aby zobaczyć nagrania "zza kulis" z realizacji pościgu na ulicach Rzymu - WIDEO
Po ulicach "wiecznego miasta" Cruise i Atwell będą przemieszczać się dwoma samochodami. Pierwszym jest BMW M5. Niemiecka marka od dłuższego czasu współpracuje przy produkcji filmów z serii Mission Impossible i chętnie prezentuje tam swoje auta.
Dużo ciekawiej prezentuje się jednak drugi samochód. To stary dobry Fiat 500
Ale nie oryginalny rzecz jasna. W filmie nikt nie ukrywa, że jest to przebudowana wersja tego samochodu, znacznie mocniejsza i w pełni elektryczna. Takim autem Tom Cruise będzie uciekać przed znacznie większymi maszynami. Malutka 500-ka latająca bokiem i wirująca po wąskich brukowanych ulicach to naprawdę ciekawy widok.
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że aktor faktycznie wykonywał te poślizgi będąc za kierownicą auta (nie, to nie jest CGI), ale także robił to jedną ręką. Wszystko po to, aby w scenach zachować maksymalny realizm sytuacji, gdzie jego druga ręka jest skuta kajdankami.
Krótko mówiąc - dostaniemy kawał świetnego kina akcji, do którego naprawdę się przyłożono. Przygotowanie tego pościgu wymagało długich przygotowań ze strony aktorów. Na swoim Instagramie Hayley Atwell chwaliła się wielomiesięcznym treningiem wyścigowym, w czasie którego opanowała nie tylko wyczynową jazdę autem, ale także kontrolę nad nim w poślizgu. I takie poświęcenie zdecydowanie się chwali.