Morgan 3 Wheeler powraca. Silnik z motocykla zamienia na jednostkę Forda
Morgan 3 Wheeler powróci na rynek. Marka z Malvern pochwaliła się testowanym egzemplarzem, ujawniając garść ciekawostek technicznych.
Morgan 3 Wheeler może i wygląda jak dość szalony projekt pokręconych konstruktorów, ale tak naprawdę ten model nawiązuje do korzeni marki. Być może o tym nie wiecie, ale Morgan w swojej ofercie miał wiele trójkołowców. Oferowane one były zarówno jeszcze przed II Wojną Światową, jak i po niej. W 2011 roku na rynek powrócił z kolei 3 Wheeler w nowym wydaniu, wykorzystującym unikalną koncepcję sprzed lat, czyli silnik z motocykla. Początkowo miała to być jednostka pochodząca ze stajni Harleya Davidsona, aczkolwiek finalnie postawiono na silnik S&S.
Jednostka z motocykla miała swój urok - jej gang był niepowtarzalny (wszak to V2-ka), a wystające z przodu cylindry wyglądały rewelacyjnie. Wywoływało to jednak wiele problemów - w wielu krajach 3 Wheelera trzeba było rejestrować jako motocykl, co wymagało odpowiednich uprawnień od kierowców.
Teraz Morgan 3 Wheeler mocno się zmieni
Manufaktura z Malvern pochwaliła się pierwszymi zdjęciami nowej generacji tego modelu. O stylistyce wiele napisać nie można - w końcu ciężko jest tutaj cokolwiek zmienić. Największą różnicę widać z przodu, gdzie zniknął charakterystyczny motocyklowy silnik.
Tym razem Morgan stawia na coś zupełnie innego. Brytyjczycy wracają do korzeni i do współpracy z Fordem, a 3 Wheelera uzbrajają w 3-cylindrowy silnik 1.0. To wolnossąca konstrukcja, znana chociażby z Fiesty. Moc trafi na tylne koło za pośrednictwem fordowskiej 5-biegowej skrzyni biegów.
To idealne auto dla prawdziwych pasjonatów motoryzacji
Jest spartańskie, surowe i ręcznie wykonane. Jazda staje się tutaj wymagająca, ale wygląd i charakter tej maszyny to swego rodzaju rekompensata za wiele niedogodności. Pozostaje tylko jedno pytanie - czy nowy Morgan 3 Wheeler będzie dobrze brzmieć. 3-cylindrowa jednostka nie daje wielkich możliwości, ale przy odrobinie chęci uda się tutaj uzyskać przyjemny gang. Nie będzie to jednak szalony warkot 2-cylindrowej V-ki pochodzącej z motocykli.
Nowy Morgan zapewne ujrzy światło dzienne w przyszłym roku. Produkcja niezmiennie odbywać się będzie w Malvern i będzie w pełni ręczna. Obecnie ta manufaktura tworzy około 800 samochodów rocznie.