Morgan Plus Six. Pierwszy całkowicie nowy od lat model debiutuje w Genewie
Ma nowoczesne rozwiązania, choć w swojej formie wciąż pozostaje wierny ideałom firmy. W Genewie debiutuje Morgan Plus Six.
Z zewnątrz wygląda jak każdy kolejny Morgan. Nic bardziej mylnego - pod tą klasyczną bryłą kryje się całkowicie nowa konstrukcja CX, która jest przełomem dla tej brytyjskiej manufaktury. Jest ona na tyle zaawansowana, że spokojnie może przyjąć wersje elektryczne, hybrydowe oraz auta o zupełnie innej formie, które Morgan oficjalnie zapowiedział. Zainteresowani? Spójrzcie więc na model Plus Six.
Rewolucja pod maską
Największe zmiany zaszły pod długą maską tego auta. Miejsce wolnossącej jednostki V8 zajęła konstrukcja R6 o objętości skokowej wynoszącej trzy litry i mocy wynoszącej 340 KM. Brzmi znajomo? Oczywiście - jest to silnik z BMW (oraz Toyoty Supry). Morgan ściśle współpracował z BMW przy rozwoju tego auta, co zaowocowało zaawansowanymi testami w najróżniejszych warunkach. Inżynierowie BMW podkreślają z kolei, że praca z Morganem była dla nich cudowną odskocznią od nowoczesnej motoryzacji.
Jedno się bowiem nie zmieniło - Morgan wciąż nie jest wyposażony w żadne systemy bezpieczeństwa. ABS, ESP, inne elektroniczne systemy? Nie uświadczycie ich w tym samochodzie. Kierowca musi być niezwykle doświadczony, gdyż turbodoładowana (po raz pierwszy w Morganie) jednostka w połączeniu z ważącym raptem 1075 kilogramów autem może zapewnić szalone wrażenia z jazdy. Moc trafia oczywiście na tylne koła za pośrednictwem 8-biegowej skrzyni automatycznej. Przyspieszenie do 100 km/h ma zajmować 4,2 sekundy.
Klasyczne nadwozie, klasyczne wnętrze
Morgan jednego nie zmienił - bryły auta. Plus Six wciąż wygląda jak pojazd z lat 30-tych i 40-tych XX wieku. I bardzo dobrze, gdyż jest to wyróżnik tej marki. Charakterystyczna dwuczęściowo otwierana maska czy masywne błotniki dodają sznytu i sprawiają, że Morgana nie da się pomylić z jakimkolwiek innym autem. We wnętrzu z kolei nowoczesną konstrukcję zdradza nieco lewarek automatycznej skrzyni biegów, żywcem przeniesiony z BMW. Cała reszta pozostała bez zmian - zegary ulokowano centralnie, zaś za kierownicą zagościła nowość, czyli komputer pokładowy. Warto też dodać, że Morgan Plus Six jest przestronniejszy - nowa platforma pozwoliła na wygospodarowanie większej ilości miejsca na nogi pasażera.
Oczywiście całe wnętrze wykonano ze świetnych materiałów - wysokogatunkowa skóra czy naturalne drewno to standardowe materiały używane do wykończenia wnętrza.
Cena za radość
Morgan Plus Six trafił już do sprzedaży - Morgan rozpoczyna od dzisiaj przyjmowanie zamówień na ten samochód. Cena bazowego wariantu startuje z poziomu 77 995 funtów, zaś wersja Launch Edition wyceniona została na 89 995 funtów.