Na środku pustyni w USA jest asfaltowy tor wyścigowy. Leży 50 km od cywilizacji i wiedzie do niego szutrowa droga

Od cywilizacji dzielą go dziesiątki kilometrów w każdą stronę, więc przynajmniej na hałas nikt nie może narzekać. W USA powstał tor wyścigowy na samym środku pustyni. To przedziwne miejsce.

Wyobraźcie sobie, że jedziecie terenówką przez pustynię. Od ostatniej miejscowości dzieli Was 30-40 kilometrów, a na horyzoncie widać jedynie góry. Wszędzie jest piach, nie ma nawet odrobiny asfaltu. I nagle, w tym otoczeniu, pojawia się asfaltowa nitka do... zabawy samochodem. Nie jest to fatamorgana - to tor wyścigowy w USA, który zbudowano na środku pustyni. Po co? Po to, aby nikt nikomu nie przeszkadzał. Co więcej, planowano tam budowę całego motoryzacyjnego miasteczka. Ten plan szybko jednak poległ.

Competition Ridge Race Ranch to tor wyścigowy w USA, który zbudowano na środku pustkowia i pustyni. Miał być sercem tego miejsca

Competition Ridge powstało około 2010 roku jako ambitna inwestycja łącząca prywatne zaplecze mieszkaniowe z pełnowymiarowym kompleksem wyścigowym. Inicjatorem przedsięwzięcia był kierowca wyścigowy Randy Lyles, który zakładał sprzedaż działek o powierzchni ponad pięciu akrów (około dwóch hektarów). Nabywcy mieli budować na nich domy oraz warsztaty, a następnie korzystać z toru bez ograniczeń czasowych.

USA Tor wyścigowy na pustyni Competition Ridge

Zrzut ekranu: YouTube (Dan and Elly's Project Adventures)

Plan zakładał realizację inwestycji na terenie liczącym 160 hektarów. Miały być na nim trzy elementy infrastruktury wyścigowej. Inwestor przewidywał budowę toru drogowego o długości 1,7 mili, owalu o długości 3/4 mili oraz prostej dla wyścigów na dystansie 1/4 mili. Ofertę uzupełniało 48 wydzielonych parceli dla kupców i najemców, którzy mieli tam stworzyć całą "wspólnotę".

Swoją drogą, patrząc na przebieg głównej nitki toru, widać wyraźną inspirację kultowym Willow Springs. Pierwsze zakręty i część końcówki ukształtowano w podobny sposób, choć tutaj mamy bardzo wąski fragment asfaltowej nawierzchni. Znalazłem nagranie z 2011 roku, które prezentuje to miejsce "w akcji" - zobaczcie sami.

USA Tor wyścigowy na pustyni

W ramach projektu zaplanowano miesięczną opłatę na poziomie 100 dolarów. Środki miały pokrywać koszty konserwacji, zaplecza technicznego i obsługi. Według ówczesnych informacji mieszkańcy uzyskiwali prawo do organizacji wydarzeń z udziałem osób z zewnątrz, z możliwością pobierania części opłat od uczestników. W tym samym okresie na forum St. Louis Motor Racing News pojawiła się oferta sprzedaży działki na terenie obiektu za 70 900 dolarów.

Co więc poszło nie tak?

Choć projekt zakładał połączenie przestrzeni mieszkalnej z prywatnym torem, projektu nie zrealizowano w pełnej formie. Zbudowano jedynie nitkę "wyścigową" (wąska i niedopracowana), a także szutrowy fragment torowy wewnątrz głównej nitki.

Dostępne informacje nie wyjaśniają jednoznacznie powodów zatrzymania prac. Jednym z najbardziej prawdopodobnych powodów jest jednak lokalizacja z dala od miast. Dojazd na tor, a także brak zaplecza (początkowo) mógł stanowić wyzwanie dla potencjalnych nabywców. Dowiezienie samochodów też nie było łatwe za sprawą szutrowej drogi dojazdowej, liczącej ponad 30 mil.

Teraz więc na środku pustyni jest sobie po prostu kawałek toru, w całkiem niezłej kondycji. Dostęp blokuje brama, ale poza tym obiekt jest ogólnodostępny. Nic nie wskazuje na to, aby ktokolwiek zajmował się tym miejscem i chciał w nie dalej inwestować.

Jeśli macie trochę wolnego czasu, to możecie obejrzeć film o tym obiekcie.