Najmocniejszy obecnie samochód grupy Stellantis nie jest nawet samochodem grupy Stellantis. Ma 585 KM

W ofercie koncernu Stellantis pojawił się właśnie samochód, który ma 585 KM. Co ciekawe taką moc dostaniemy w samochodzie, który jest produktem marki nienależącej do Stellantisu.

Tak, da się zrobić takiego "oberka". Koncern Stellantis wprowadza do swojej oferty samochód, który de facto jest najmocniejszym w Europie produktem w jego ofercie. Jednocześnie nie jest to marka, która do tego koncernu należy. Jak to możliwe? Odpowiedź nazywa się Leapmotor C10 i jest chińskim startupem, który w Europie zadebiutował przy wsparciu tego motoryzacyjnego giganta. Władze Stellantisu chciały wypełnić lukę na rynku tańszych samochodów, ale jednocześnie nie chcieli oddać "kawałka tortu" w postaci udziału w rynku chińskiej grupie.

Z Leapmotor stworzono więc grupę joint-venture, w której to Stellantis ma większość udziałów. W ten sposób samochody z Chin trafiły do multibrandowych salonów włosko-francusko-amerykańskiego koncernu.

I tak oto Leapmotor C10 stało się najmocniejszym samochodem tego koncernu w Europie. Nowa wersja ma 585 KM

Jest to oczywiście wariant z napędem na cztery kołam i z dodatkowym silnikiem elektrycznym przy tylnej osi. Leapmotor nie chwali się dokładnymi danymi technicznymi, ale wstępne informacje sugerują, że przyspieszenie do setki zajmie tutaj nieco ponad 4 sekundy. Z kolei prędkość maksymalna będzie ograniczona elektronicznie do 180 km/h.

Ważne jest to, że Leapmotor C10 zmienił się nie do poznania. Choć wygląda z zewnątrz dokładnie tak samo, to pod nadwoziem pojawiła się nowa technologia. Przede wszystkim postawiono tutaj na architekturę 800V, co gwarantuje ekspresowe ładowanie. Zwiększy się także gęstość energetyczna akumulatorów, a to oznacza dużo większy zasięg.

Leapmotor C10 AWD

Co więcej, sam akumulator, w technologii LFP, ma być jednym z najnowocześniejszych na rynku. Przede wszystkim nie wymaga kondycjonowania przed szybkim ładowaniem, co zwiększy komfort użytkowania tego samochodu.

Kiedy ten model pojawi się w salonach?

Trzeba uzbroić się w odrobinę cierpliwości. Oficjalna premiera odbędzie się podczas targów w Zurychu, które ruszają 30 października. Samochody powinny więc dotrzeć do dealerów pod koniec roku, lub na początku 2026 r. Wraz z flagową wersją zobaczymy też odświeżony wariant z jednym silnikiem, który zyska wspomnianą architekturę 800V. Jeśli ceny nie ulegną zmianie, to może to być kusząca propozycja.