508,73 km/h na drodze publicznej. SSC Tuatara najszybszym autem świata
Proszę Państwa, pozamiatane. SSC Tuatara pojechało 508,73 km/h po drodze publicznej. A to nie była wbrew pozorom najwyższa prędkość tego auta.
Sorry Bugatti, sorry Koenigsegg. SSC Tuatara przyszło i absolutnie wymiotło, zgarniając tytuł najszybszego samochodu na świecie. Amerykańska maszyna została zabrana na drogę stanową 160 nieopodal Las Vegas. To tutaj w 2017 roku Koenigsegg pobił swój rekord. I tutaj, jak widać, przegrał z konkurentem.
Najszybszy samochód na świecie. SSC Tuatara pojechało nawet 532,7 km/h
Podczas bicia rekordu liczony jest jednak średni czas z dwóch przejazdów. A ten wyniósł dokładnie 508,73 km/h. Oznacza to, że SSC Tuatara to najszybszy samochód na świecie. Tytuł ten raczej prędko nie trafi w ręce innego producenta.
Przypominam, że SSC zgarnęło taki tytuł już 13 lat temu. Wtedy ich model Ultimate Aero osiągnął prędkość 412,22 km/h. Jak widać przez te wszystkie lata marka nie próżnowała i pracowała nad czymś, co przekroczy wszelkie wyobrażenia.
Zresztą Tuatara ma ogromny potencjał. Sercem tego potwora jest jednostka 5,9 V8, która korzysta z ogromnych turbosprężarek, płaskiego wału korbowego oraz szeregu innych mechanicznych trików, pozwalających na wykręcenie ogromnej mocy. Zasilane paliwem E85 generuje 1750 KM. Opór powietrza? Współczynnik Cx wynosi 0,279, co zdecydowanie wspomaga przy takiej próbie.
Taki wynik osiągnięcie gdzie chcecie
O ile oczywiście kupicie Tuatarę. Auto pojechało na drogowych oponach i paliwie, które zatankujecie normalnie na stacji w wielu krajach. Nawet w Polsce swego czasu eksperymentowano z E85.
Za kierownicę Tuatary wskoczył Oliver Webb, brytyjski kierowca wyścigowy. Bez wątpienia popisał się żelaznymi nerwami, gdyż przy takiej prędkości nawet minimalny błąd czy jakakolwiek usterka grożą tragicznymi skutkami. Nikt jednak nie powiedział, że sukcesów nie osiąga się bez odrobiny ryzyka, nieprawdaż?